Dramatyczna sytuacja na pomorskich drogach. Kierowcy byli zmuszeni do tkwienia w wielogodzinnych korkach. Najgorzej było w okolicach Starogardu Gdańskiego, dokładnie miejscowościach Zblewo, Bytonia, Szpęgawsk. Przez wiele godzin stała także trójmiejska obwodnica. Prowadzący samochody osobowe narzekali na tarasujące drogę tiry. To one były głównym powodem zatorów.
Telefonujący i piszący SMS-y słuchacze prosili o wsparcie aż do 1 w nocy. Alarmowano, że potrzebna jest pomoc tym, którym kończy się paliwo. W odpowiedzi na tego typu sygnały, uruchomiony został sztab kryzysowy Urzędu Miasta Starogardu Gdańskiego.
– Rozwoziliśmy ciepłą herbatę. Ci którzy jechali najdłużej i potrzebowali noclegu, też mogli liczyć na pomoc. Zorganizowano noclegownię w budynku szkoły. Przyjętych zostało tam przynajmniej kilka osób – informował dyżurny komisariatu w Starogardzie Gdańskim.
UWIĘZIENI NA OBWODNICY
Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa otrzymało w nocy do dyżurnych policji informację, że sytuacja się stabilizuje, a zatem zrezygnowano z organizowania w Trójmieście akcji takiej, jak ta, która trwała w okolicach Starogardu. Służby nie wykluczały jednak udzielania tego typu pomocy w wyjątkowych przypadkach. Jeszcze w godzinach nocnych drogowcy usuwali z jezdni kolejne tiry, a kierowcy dzwonili do Radia Gdańsk, mówiąc, że są uwięzieni na obwodnicy.
– Opady śniegu były do przewidzenia. Jestem zdziwiony, że doszło do aż tak kryzysowej sytuacji. Mam nadzieję, że jutro wyjaśni się, kto jest za to odpowiedzialny. Ciężarówki powinny być wstrzymywane. Kika godzin pauzy w kursach umożliwiłoby przejazd piaskarkom. Można to było skoordynować – skarży się jeden z dzwoniących w nocy do Radia Gdańsk słuchaczy. – Ja mam z sobą walizki. Zaraz ubiorę dodatkowe rzeczy, ale nie chcę nawet myśleć, co przeżywają ludzie, którzy wiozą np. małe dzieci. To koszmar.
RUCH PRZYWRÓCONO DOPIERO PÓŹNO W NOCY
Ok. godziny 1:00 ruszyła obwodnica Trójmiasta, gdzie w godzinach wieczornych punktem krytycznym okazał się odcinek drogi pomiędzy Kowalami a Karczemkami w kierunku Gdyni. O godzinie 1.30 problemy pojawiały się jeszcze na drodze ze Starogardu w kierunku Chojnic.
Dopiero około 2 nad ranem udało się przywrócić ruch na drodze krajowej nr 22 w rejonie Starogardu Gdańskiego. Kilka tirów zablokowało tam przejazd w kierunku autostrady. Kierowcy utknęli w gigantycznym korku. Drogowy koszmar trwał aż 9 godzin. Ruch początkowo odbywał się bardzo powoli. Około 3.00 sytuacja została już całkowicie opanowana.
puch