Nietypowa kolizja w Kłobuczynie koło Kościerzyny. Sanie ciągnięte przez dwa konie zderzyły się z mercedesem.
Według ustaleń policji konie nagle spłoszyły się, woźnica stracił równowagę i spadł z sań. Kilkaset metrów dalej zaprzęg zderzył się z mercedesem klasy „E”. Dyszel przebił tylną szybę i „wyszedł” dachem. Autem jechały cztery osoby – nikomu nic się nie stało.
SKOŃCZYŁO SIĘ MANDATEM
Sanie miały obowiązkowe ubezpieczenie, więc właścicielka mercedesa może liczyć na odszkodowanie. Policja przebadała alkotestem woźnicę i kierującą samochodem – oboje byli trzeźwi. Skończyło się mandatem, oczywiście dla woźnicy.
Grzegorz Armatowski/mmt