43 kierowców wytoczyło proces grupowy dzierżawcy, który w lecie na nadmorskich parkingach w Brzeźnie, Sobieszewie i na Zaspie pobierał opłaty za parkowanie samochodu. Zdaniem kierowców to nielegalne, ponieważ grunty były wydzierżawione od miasta, a z kolei miasto nie może wydzierżawić dróg publicznych pod płatne parkingi.
Pro publico bono kierowców reprezentuje w sądzie mecenas Kacper Płażyński, który złożył w poniedziałek w gdańskim sądzie pozew w postępowaniu zbiorowym.
– W sprawie chodzi o kwotę nieco ponad czterech tysięcy złotych. Jest to kwota stosunkowo niewielka, ale nie temu służy ten pozew. Służy przestrzeganiu w Gdańsku prawa i poczuciu, że gdy dzieje się coś złego, to ktoś stanie po stronie mieszkańców i będzie walczył o zasady – mówi mec. Kacper Płażyński.
KASACJA WYROKU
Wcześniej wojewoda pomorski Dariusz Drelich uznał, że miasto złamało prawo w sprawie letnich parkingów w pasie nadmorskim. Rację mu przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. Na początku stycznia w Rozmowie Kontrolowanej Radia Gdańsk wiceprezydent Piotr Grzelak przyznał, że miasto rozważa kasację wyroku.
– Już we wrześniu bieżącego roku ogłosiliśmy, w jakim modelu chcielibyśmy, by te parkingi funkcjonowały w przyszłym roku – mówił wiceprezydent.
Ewelina Potocka/amo