Rusza śledztwo w sprawie nielegalnego składowania odpadów w Klukowej Hucie

Jest śledztwo w sprawie nielegalnego składowania odpadów budowlanych w Klukowej Hucie. Wszczęła je prokuratura w Kartuzach. Sprawdzi ile i jakie konkretnie śmieci zalegają na terenach dawnej żwirowni.

Zdaniem Grupy Detektywistycznej Trójmiasto za nielegalny wywóz śmieci odpowiada jedna z firm z gminy Kolbudy. Ciężarówki tej firmy miały wykonywać trzy kursy w tygodniu, jednorazowo przewożąc około 60 ton odpadów. Były to głównie papa, puszki po farbach, styropian i folia. Proceder mógł trwać trzy miesiące, więc na terenie dawnej żwirowni może zalegać kilkaset ton śmieci. Detektywi twierdzą, że śmieci zasypywał spychacz, który pracował też na terenie pobliskiej żwirowni. Właściciel przedsiębiorstwa zginął niedawno w wypadku drogowym. Za ochronę terenu ma odpowiadać firma ochroniarska z Gdańska.

 
PROKURATURA PRZEPROWADZIŁA WSTĘPNE OGLĘDZINY

Prokuratura z udziałem biegłego z zakresu ochrony środowiska przeprowadziła wstępne oględziny w miejscu, w którym mają zalegać śmieci. Nie udało się ustalić szczegółów ze względu na zalegający śnieg – poinformowała zastępca prokuratora rejonowego w Kartuzach Anna Grzech. Śledczy na początek będą ustalać, co znajduje się na terenie dawnej żwirowni i czy są to odpady zagrażające życiu i zdrowiu człowieka – dodała prokurator.

O sprawie został też powiadomiony Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Grzegorz Armatowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj