Zespół powołanych przez sąd biegłych orzekł, że most ma błędy projektowe i musi być poprawiony. Naprawa jednak nie będzie skomplikowana i być może przeprawa zostanie uruchomiona w ciągu kilku miesięcy. Most wyłączono z użytkowania, bo podczas otwierania wpadał w niebezpieczne drgania. Budowa przeprawy łączącej wschodnią i zachodnią Ustkę kosztowała 4,5 mln złotych. Ustka nie mogła dojść do porozumienia w sprawie naprawienia kładki z wykonawcą, a zarazem projektantem przeprawy firmą Hydro Naval. Skierowała więc sprawę do sądu.
Powołani przez Sąd Rejonowy w Słupsku biegli z Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Poznańskiej uznali, że przyczyną zakłóceń w pracy przesuwnego mostu jest błędne zaprojektowanie głowicy obrotowej kładki oraz nieprawidłowe napięci lin odciągowych.
– Naprawa powinna polegać na zmianie rodzaju łożyska obrotowego kładki ze ślizgowego na inny rodzaj oraz poprawieniu naciągu lin – uznał zespół złożony z siedmiu specjalistów.
KŁADKA URUCHOMIONA JESZCZE PRZED WAKACJAMI?
Ustka chce szybko ogłosić przetarg na naprawę mostu, a kosztami obciążyć firmę, która zaprojektowała i wykonała przeprawę. Samorządowi zależy na czasie, by przeprawa została uruchomiona bez zakłóceń eksploatacyjnych jeszcze przed sezonem letnim.
Spółka Hydro Naval, która zaprojektowała i wykonała kładkę, zapowiedziała, że wniesie uwagi do opinii biegłych. Wcześniej żądała 2 mln złotych za naprawienie przeprawy. Z opinii, którą wykonali na jej zlecenie specjaliści z Politechniki Gdańskiej wynikało, że zakłócenia w pracy kładki mogły być efektem osłabienia fundamentu jednego z odciągów pylonu. Miało do tego dojść podczas budowy pobliskiego, nowego basenu portowego. Powołani przez sąd biegli odrzucili tą tezę.