Kolejowy węzeł transportowy w Słupsku pod znakiem zapytania. Na przeszkodzie wojskowa bocznica i rampa do załadunku militarnego sprzętu. Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki mówi, że nie jest stanie uzgodnić z kolejarzami zakresu inwestycji, bo okazało się, że dysponentem części terenów na stacji w Słupsku jest armia.
– Nie ma decyzyjności w PKP. Nagle dowiadujemy się, że jest rampa i bocznica do dyspozycji wojska, do załadunku sprzętu wojskowego. Dwa lata rozmawiamy z kolejnymi władzami PKP PLK o tym projekcie i teraz jesteśmy zaskakiwani takimi informacjami. Ja oczywiście tak tego nie zostawię i już podjąłem kroki, by z wojskiem sprawę wyjaśnić. Nie wiem czy oni potrzebują tej rampy, bo jeśli tak to musimy ją przenieść w inne miejsce. Ten teren jest potrzebny do innych celów – dodaje wiceprezydent Biernacki.
DOKUMENTACJĘ TRZEBA PRZEŁOŻYĆ
Dokumentację trzeba złożyć do końca marca. Węzeł transportowy w Słupsku ma łączyć dwie linie kolejowe w kierunku Gdańska i Poznania. Dodatkowo ma powstać nowy dworzec kolejowy oraz autobusowy i tunel pod torami, który połączy zachodnie dzielnice Słupska ze śródmieściem.
Przemysław Woś/mar