Z okazji 64. urodzin wszedł 64 razy na stok w Koszałkowie i zjechał z niego na nartach. Jan Kostuch z Gracza popisał się wytrzymałością. Krzepki jubilat potraktował to jako trening przed kolejną wyprawą rowerową.
8 lutego pan Jan będzie obchodził 64. urodziny. Z tej okazji aż 64 razy zjechał ze stoku w Koszałkowie. W odróżnieniu od innych narciarzy, nie korzystał z wyciągu. Wszystkie zjazdy poprzedził wspinaczką, pokonując pieszo 300-metrów, bo taką długość ma skok narciarski w Wieżycy-Koszałkowie.
– Zacząłem rano o 8, a skończyłem o 17.30. Lekki kryzys dopadł mnie po 20 podejściu, kiedy postanowiłem zrobić 15 minutową przerwę. Nieco zawilgotniało ubranie, przez co trudno było się rozgrzać. Po 45.razie zmądrzałem i skróciłem przerwę do 10 minut – powiedział pan Jan dziennikarzowi Radia Gdańsk.
TO TYLKO TRENING
Jak podkreślał pan Jan jeszcze przed próbą, jest to dla niego trening przed kolejna wyprawą rowerową. Ten miłośnik aktywnego trybu życia jest bowiem zapalonym rowerzystą. Na jednośladzie kilkukrotnie przemierzył Europę, odwiedzając m.in.: Włochy, Hiszpanię, Grecję, Białoruś.
– W maju przypada 100. rocznica objawień fatimskich. Wraz z kolegami polecimy już 13 maja do Lizbony, stamtąd wybierzemy się do Fatimy. Potem przejedziemy rowerami przez Portugalię, Hiszpanię, Włochy, Szwajcarię, Niemcy i Danię. Zamierzamy dotrzeć aż do Moskwy, odwiedzimy też Katyń – zapowiada pan Jan.
Jan Kostuch. fot. źródło:www.szwajcaria-kaszubska.pl
NAJWYŻSZE WZNIESIENIE NIŻU POLSKIEGO
Wieżyca to najwyższe wzgórze pasma morenowych Wzgórz Szymbarskich o wysokości 328,7 metrów nad poziomem morza. Okolice szczytu są chętnie odwiedzane przez miłośników narciarstwa biegowego. Lasy leśnictwa Drozdowo należą do najdłużej utrzymujących pokrywę śnieżną w regionie.
Puch