Nadchodzą ciężkie czasy dla telemarketerów. Unia zabiera się za nachalnych sprzedawców

callcentre 5x8

Już niebawem będziemy mogli z łatwością rozpoznać numery telefonów używane przez telemarketerów. Zanim jednak w życie wejdzie nowe rozporządzenie ePrivacy, którego projekt opublikowała Komisja Europejska, musimy radzić sobie po staremu. Czyli jak?


– Chciałam pana zaprosić na spotkanie połączone z prezentacją produktów medycznych, w czasie którego każdy otrzyma prezent o wartości 100 zł. Spotkanie odbędzie się… Na jaki adres wysłać zaproszenie? – pyta telemarketerka i trudną ją przekonać, że to nietrafiona oferta.

Jeśli mamy cierpliwość, czekamy aż skończy, by oznajmić, że nie jesteśmy zainteresowani. Możemy też, poirytowani, powiedzieć „przepraszam, nie mam czasu na rozmowę” i się rozłączyć. Świadomi swoich praw konsumenci zechcą dopytywać, skąd firma, którą reprezentuje głos w słuchawce, ma w ogóle ich numer, a także zastrzec, że nie życzą sobie kolejnych ofert lub wręcz straszyć Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych (GIODO ) i sądem.

Niestety, wszystkie te „sposoby” wymagają poświęcenia dzwoniącej osobie czasu, a co za tym idzie, oderwania się od czynności, które właśnie wykonujemy. Jeszcze gorzej, gdy niechciane telefony powtarzają się, a my zaczynamy naprawdę czuć się nękani. Wylewanie żółci na kolejnego telemarketera niewiele daje.

ZAMIAST DYSKUTOWAĆ, PRZESTAŃ ODBIERAĆ

Operatorzy sieci komórkowych oferują usługę Anonymous Call Rejection (ACR), czyli automatyczne odrzucanie połączeń przychodzących z numerów zastrzeżonych. Dzwoniący otrzymuje komunikat o braku możliwości zrealizowania połączenia.

Identyfikację numerów ułatwiają wyspecjalizowane aplikacje, takie jak: Truecaller, Hiya lub Odebrać telefon. Chronią one przed połączeniami niechcianymi, przychodzącymi i wychodzącymi płatnymi czy SMS-owym spamem. Aplikacje takie pobierają dane z bazy danych numerów tworzonej przez samych użytkowników.

Osoby, które nie chcą otrzymywać wiadomości marketingowych, także innymi kanałami: e-mailem, pocztą tradycyjną, faxem, mogą skorzystać z tzw. Listy Robinsonów. Listy tego typu są stosowane w wielu krajach celu ochrony prywatności konsumentów. Polska Lista Robinsonów jest prowadzona przez Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego i została zarejestrowana przez GIODO.

Call center w Lakeland w Stanach Zjednoczonych Fot. Wikimedia Commons

PREFIKS, KTÓRY OZNACZY TELEMARKETERÓW. NOWE UNIJNE ROZPORZĄDZENIE

Nad problemem pochyliła się także Unia Europejska. 10 stycznia 2017 roku Komisja Europejska opublikowała projekt rozporządzenie ePrivacy. Projekt ten ma zastąpić dotyczącą prywatności i łączności elektronicznej dyrektywę z 2002 roku. Nowe prawo nałoży na przedsiębiorców nowe obowiązki. Między innymi wprowadzony ma zostać prefiks, którym oznaczone zostaną numery telefonów wykorzystywanych w celach marketingowych. Oznacza to, że będzie można w łatwy sposób rozpoznać, a zatem zapewne także zablokować tego typu numery.

Komisja zwróciła się do Parlamentu Europejskiego i Rady o „szybkie podjęcie działań i sprawne przyjęcie wniosków ustawodawczych do 25 maja 2018 roku, kiedy to zacznie obowiązywać ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO – przyp. red.)”. Nowe rozporządzenie ma pomóc w ochronie danych osobowych i sprzyjać międzynarodowej współpracy przy egzekwowaniu przepisów dotyczących tejże ochrony, ale także ułatwić wymianę handlową. Zmiany dotkną nie tylko tradycyjnych operatorów telekomunikacyjnych, ale także dostawców usług online – chociażby z uwagi na obostrzenia dotyczące wykorzystywania plików cookies.

– Nasze propozycje są uzupełnieniem unijnych ram prawnych służących ochronie danych. Dzięki nim prywatność w łączności elektronicznej będzie chroniona za pomocą aktualnych i skutecznych przepisów, a unijne instytucje będą stosowały takie same wysokie standardy, jakich wymaga się od państw członkowskich – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

JAK UNIA EUROPEJSKA MOTYWUJE WPROWADZENIE NOWYCH PRZEPISÓW?

„Wniosek ustawodawczy dotyczący rozporządzenia o prywatności i łączności elektronicznej podniesie poziom ochrony prywatności obywateli, a przed firmami otworzy nowe możliwości.

• Nowe formy komunikacji: 92 proc. obywateli Europy twierdzi, że poufność e-maili i wiadomości przesyłanych za pośrednictwem komunikatorów internetowych jest dla nich sprawą ważną. Jednak aktualnie obowiązująca dyrektywa w sprawie prywatności w sieci ma zastosowanie wyłącznie do tradycyjnych operatorów telekomunikacyjnych. Nowe przepisy obejmą dostawców nowych usług łączności online, takich jak WhatsApp, Facebook Messenger, Skype, Gmail, iMessage oraz Viber.

• Surowsze przepisy: Bezpośrednio stosowane rozporządzenie aktualizujące obowiązującą obecnie dyrektywę w sprawie prywatności w internecie zapewni wszystkim osobom prywatnym i firmom w UE taki sam poziom ochrony prywatności i danych w łączności elektronicznej. Ujednolicenie przepisów w skali UE przyniesie dodatkowe korzyści przedsiębiorstwom.

• Treść wiadomości i metadane: Przepisy gwarantują poufność zarówno treści wiadomości, jak również metadanych stanowiących element komunikacji (np. informacje o czasie wysyłania/odbierania danych oraz lokalizacji użytkownika). Jedne i drugie są danymi o dużym znaczeniu dla prywatności i zgodnie z zaproponowanymi przepisami będą musiały zostać usunięte lub zanonimizowane, chyba że użytkownik wyraził zgodę na ich przetwarzanie lub dane są wciąż potrzebne do faktury.

• Więcej możliwości dla firm: Po uzyskaniu zgody na przetwarzanie danych dotyczących zrealizowanych połączeń – czyli zarówno treści, jak i metadanych – tradycyjni operatorzy telekomunikacyjni będą mieli więcej możliwości, jeśli chodzi o wykorzystywanie danych i świadczenie nowych usług. Jedną z usług dodatkowych mogłoby być opracowywanie tzw. map termicznych, pokazujących na przykład, ile osób gromadzi się w określonej lokalizacji. Tego rodzaju mapy mogłyby pomóc organom administracji państwowej lub przewoźnikom przy opracowywaniu nowych projektów infrastruktury.

• Uproszczone przepisy dotyczące plików cookie: Przepisy dotyczące cookies, które dotychczas prowadziły do wysyłania użytkownikom zbyt dużej liczby próśb o zaakceptowanie tego rodzaju plików, zostaną uproszczone. Dzięki nowym przepisom użytkownicy będą mogli skuteczniej kontrolować swoje urządzenia, ponieważ za pomocą ustawień przeglądarki będą oni mieli możliwość łatwego zaakceptowania lub odrzucenia trwałych cookies i innych identyfikatorów, jeżeli zaistnieje zagrożenie dla prywatności. Zgodnie z propozycją pliki cookie, które nie stanowią zagrożenia dla prywatności i mają ułatwiać użytkownikowi korzystanie ze strony – na przykład takie, które zapamiętują zawartość koszyka – nie będą już wymagały zgody użytkownika. Jego zgoda nie będzie też potrzebna w przypadku cookies, które służą do liczenia wejść użytkowników na daną stronę internetową.

• Ochrona przed spamem: Przedstawiony dzisiaj projekt rozporządzenia wprowadza zakaz wysyłania niechcianych wiadomości elektronicznych jakimikolwiek kanałami komunikacyjnymi: e-mailem, SMS-em i co do zasady również telefonicznie, jeżeli użytkownik nie wyraził na to zgody. Państwa członkowskie mogą same zastosować rozwiązania oferujące użytkownikom możliwość zastrzeżenia, że nie życzą sobie odbierać połączeń od telemarketerów, np. specjalne rejestry użytkowników. Firmy marketingowe będą musiały używać możliwego do zidentyfikowania numeru lub stosować specjalny prefiks wskazujący na to, że dana rozmowa ma charakter marketingowy.

• Skuteczniejsze egzekwowanie przepisów: Za egzekwowanie przepisów o poufności zawartych w rozporządzeniu odpowiedzialne będą
krajowe urzędy ochrony danych”.

Fragment tekstu pochodzi ze strony europa.eu. Można się z nim zapoznać >>> TUTAJ.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj