Nowoczesny sprzęt do oceny zmian skórnych stoi nieużywany, bo nie ma kontraktu. „Badamy metodą klasyczną, ale przestarzałą”

zmiana2

Prawie nieużywany od roku jest videodermatoskop w szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. To najnowocześniejszy sprzęt do diagnozowania zmian na skórze, w tym nowotworów. Szpital jest jedną z dwóch publicznych placówek na Pomorzu, które mają takie urządzenia. W Copernicusie nie jest ono jednak w pełni wykorzystywane.

Szpital wykonuje odpłatne badania, bo na procedurę oceny znamion aparatem video, nie ma odpowiedniego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Płaci on za badania video, taką samą kwotę jak za badanie urządzeniem ręcznym.

Dermatolodzy badają więc pacjentów ręcznymi dermatoskopami. – Szkoda, że nie możemy używać aparatu w ramach NFZ, to bardzo wzmocniłby naszą diagnostykę. Mamy nowoczesny sprzęt, ale badamy pacjentów metodą klasyczną i przestarzałą – mówią lekarze.

PIĘĆ PODEJRZANYCH ZMIAN W CZTERY GODZINY

Doktor Katarzyna Szymańska z oddziału dermatologii szpitala im. Mikołaja Kopernika wykonywała badania videodermatoskopem w czasie Światowego Dnia Walki z Rakiem. U pięciu osób stwierdziła niepokojące zmiany wymagające leczenia.

– Każde badanie tym nowoczesnym urządzeniem jest nagrywane, a zdjęcia które robimy przechowywane są w pamięci. Poza tym pacjent dostaje wynik na płycie CD. To pomaga nam w kontroli zmian na skórze. Możemy za jakiś czas sprawdzić, czy zmiana się powiększyła, zmieniła wygląd. Jeśli pacjent ma wiele zmian skórnych, wiele tzw. pieprzyków to badanie ręcznym dermatoskopem nie daje tych możliwości. Lekarz przecież nie jest w stanie zapamiętać wyglądu wszystkich znamion – mówi dr Szymańska.

OCENA ZMIAN MINIMUM RAZ NA DWA LATA

Badanie znamion na skórze powinno wykonywać się raz na dwa lata. Jeśli w rodzinie ktoś chorował na czerniaka złośliwego, to nawet częściej. Badanie z ocena video trwa około 2 godzin, bo jeśli pacjent ma np. sto znamion, to każe z nich jest fotografowane i oceniane.

Dermatolog dr Magdalena Roskosz Stożkowska tłumaczy, że najwięcej znamion tworzy się na ciele człowieka w miejscach narażonych na promieniowanie słoneczne. – Opalamy zwykle twarz, plecy, ramiona, klatkę piersiową i nogi. To tam tworzą się znamiona, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia.

Taka zmiana skórna, jak na zdjęciu powinna zaniepokoić i skłonić do wizyty u lekarza. Fot. Copernicus

Lekarka wyjaśnia, że „podejrzane” znamiona od razu rzucają się w oczy, różnią się od pozostałych. – Podejrzane powinny się nam wydać znamiona ciemniejsze od pozostałych, o nieregularnym kształcie, wypukłe i np. krwawiące, sączące albo łuszczące się. Nie zawsze musi to być czerniak, najczęściej są to tzw. zmiany atypowe, które należy usunąć, bo mogą transformować do czegoś złośliwego – wyjaśnia dr Roskosz Stożkowska.

BADANIE VIDEO TYLKO ODPŁATNIE

Najwięcej badań videodermatoskopem wykonuje w szpitalu im. Mikołaja Kopernika dr Julita Świątecka Czaj. – Podstawowe badanie lekarz robi dermatoskopem ręcznym. Jeśli znamion jest niewiele, nie powoduje to trudności. Jednak przy znacznej liczbie np. 100-200, ocena czy są one do usunięcia, czy do dalszej obserwacji w czasie, może być utrudniona. Dzięki videodermatoskopowi możemy obserwować znamiona w czasie i podjąć właściwą decyzję.

dermatoskop recznyTak wygląda dermatoskop ręczny. Fot.wikipedia.org

Badanie video jest drogie i nie refunduje go NFZ. Mariusz Szymański z Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Gdańsku wyjaśnia, że Fundusz jako płatnik może działać jedynie w zakresie ustalonych procedur medycznych znajdujących się w tzw. koszyku świadczeń. Badanie video jest uwzględnione, ale fundusz płaci za nie tyle samo, co za diagnostyke urządzeniem ręcznym.

– Procedury wycen ustalane są na poziomie Ministerstwa Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. To oznacza, że my płacimy za konkretne świadczenie lekarskie, nie wnikamy jakim sprzętem zostało ono udzielone. W szpitalach pojawia się coraz więcej nowoczesnych technologii i sprzętu, jest więc nadzieja, że te nowe urządzenia będzie można zgłaszać we wnioskach do resortu i agencji. Wówczas być może będą mogły powstać nowe procedury, w których te sprzęty będą wyszczególnione. Należy się domyślać, że takie procedury będą lepiej wycenione, co po jakimś czasie pozwoli szpitalom za zrekompensowanie zakupu sprzętu – mówi Mariusz Szymański.

DUŻE KOSZTY BADANIA

Według informacji lekarzy, za klasyczne badanie i ocenę znamion w ramach kontraktu z NFZ szpital dostaje około 50 złotych. Tymczasem badanie przeprowadzone videodermatoskopem oceniane jest jako kosztujące 200 złotych. Dlatego robi się je tylko w ramach wizyty komercyjnej.

Dermatolodzy uważają, że procedura video w ocenie znamion nie znalazła się jako odrębnie wyceniana w koszyku świadczeń i nie jest wykonywana w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, bo nowotwory skóry nie są uznawane za częste.

– Tymczasem zapadalność na czerniaka wzrasta na świecie i tak samo w Polsce. Jednak nadal nie przeprowadza się rutynowych badań, a ludzi nie edukuje. Dlatego świadomość społeczna, jeśli chodzi o nowotwory skóry jest niska – dodaje dr Świątecka Czaj.

Spółka Copernicus jest jedną z dwóch placówek publicznych na Pomorzu, które mają videodermatoskop. Tak nowoczesny sprzęt jest jeszcze na wyposażeniu Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak informuje dr hab. n. med. Michał Sobjanek, służy on wszystkim pacjentom do diagnostyki i monitorowania zmian skórnych, wykonywanych w placówce nieodpłatnie w ramach NFZ.

W regionie jest poza tym jeszcze kilka videodermatoskopów, ale wszystkie w prywatnych gabinetach lekarskich.

Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj