Słupsk prawomocnie przegrał proces o nadzór nad budową aquaparku. Miasto żądało zwrotu 720 tysięcy złotych od inżyniera kontraktu – firmy Bud Invent.
Zdaniem samorządu kadra inżynierska tej firmy nie miała właściwych kwalifikacji i miasto zostało wprowadzone w błąd. Część specjalistów miała budować baseny, które nigdy nie powstały. Bud Invent miał doprowadzić do zakończenia budowy w Słupsku, ale tak się nie stało.
„KURIOZALNY WYROK”
Sąd Apelacyjny uznał, że umowa firmy z miastem wygasła, była bowiem zawarta na czas określony i oddalił pozew Słupska. Sąd nie odniósł się do zarzutów o niefachowość zespołu inżynierskiego i niespełnienie warunków przetargu.
– Dla mnie jest to wyrok nieco kuriozalny. Być może o decyzji sądu zdecydował charakter pozwu, złożonego jeszcze przez poprzednie władze miasta. W moim przekonaniu uchybienia inżyniera kontraktu są oczywiste. Firma miała doprowadzić do zakończenia budowy parku wodnego, a tego nie zrobiła. To było moim zdaniem bardziej umowa o wykonanie dzieła niż umowa czasowa – mówi wiceprezydent Słupska Marek Biernacki.
KOSZTOWNY PROCES
Nie wykluczył, że samorząd złoży do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku. Proces kosztował miasto około 50 tysięcy złotych.
Przemysław Woś/mmt