Prezes Szybkiej Kolei Miejskiej Maciej Lignowski podziękował podporucznikowi Piotrowi Bidzińskiemu. W miniony poniedziałek uratował mężczyznę, który upadł na tory na przystanku we Wrzeszczu. Krótkie spotkanie odbyło się na pokładzie okrętu ORP Hydrograf, gdzie służy Bidziński. Oprócz prezesa SKM Trójmiasto Macieja Lignowskiego na uroczystym apelu pojawił się dowódca 3. Flotylli Okrętów kontradmirał Krzysztof Jaworski, towarzyszyli im także koledzy podporucznika Bidzińskiego, którzy służą z nim na Hydrografie.
„NIE SPOTKAŁEM SIĘ JESZCZE Z TAKĄ POSTAWĄ”
– Pracuję w spółce od 11 lat, ale muszę przyznać, że nie spotkałem się jeszcze z taką postawą, którą okazał pan porucznik. Mam na myśli to, że osoba, która widzi, że komuś dzieje się krzywda, narażając swoje życie, ryzykuje, wskakuje na tory, aby uratować życie drugiemu człowiekowi. Bardzo panu za to dziękuję – mówił Maciej Lignowski, wręczając ppor. Piotrowi Bidzińskiemu pamiątki związane z SKM Trójmiasto.
Podziwu dla swojego podwładnego nie ukrywał też kadm. Krzysztof Jaworski. – Ja jestem bardo dumny i zaszczycony. Chylę czoła i składam głębokie wyrazy szacunku dla pana porucznika. Jestem zadowolony, bo z takim oficerem możemy każdą bitwę wygrać – nie szczędził pochwał dowódca 3. Flotylli.
„MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIEMY DBAĆ O SIEBIE NAWZAJEM”
Główny zainteresowany, ppor. Piotr Bidziński, wyrażał się bardzo skromnie. – Jestem aż onieśmielony tym, że to wydarzenie wywołało takie zainteresowanie mediów i społeczeństwa. Mam nadzieję, że przyczyni się to do czegoś dobrego i po prostu będziemy wszyscy dbać o siebie nawzajem – mówił ppor. Bidziński.
Sylwester Pięta/mar