65 procent pomorskich gmin przyłączy się do ogólnopolskiego strajku pracowników oświaty, poinformowała Radio Gdańsk Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Nie oznacza to jednak, że strajkować będą wszystkie szkoły w danej gminie.
– W tych 65 procentach są gminy, gdzie strajk odbędzie się we wszystkich szkołach i placówkach. Ale są też gminy, gdzie w nie każdej placówce odbędzie się protest. Na przykład 100-procentowy strajk odbędzie się w gminie Nowa Wieś Lęborska (sześć na sześć placówek będzie protestować), ale niekoniecznie w Gdańsku czy Gdyni wszystkie szkoły zostaną objęte protestem – wyjaśnia Elżbieta Markowska.
W Gdańsku na 124 placówki protestować będzie 67 szkół. W Gdyni na 98 do strajku przyłączy się zaledwie 35. W Kartuzach na 13 placówek strajkować będą cztery, a w Pucku (miasto i gmina) 11 na 19. W Skarszewach strajk odbędzie się w ośmiu na 10 placówek, a w Kościerzynie w trzech na 21.
– Dużym zaskoczeniem są dla nas małe gminy, gdzie szkoły mają stuprocentową zgodę na przeprowadzenie strajku. Myślę, że tam jest największe zagrożenie utraty pracy i obawy o przyszłość. To nie jedyne zaskoczenie. Zdziwiliśmy się również, że stosunkowo sporo szkół podstawowych bierze udział w strajku. Dołączyło także dziewięć przedszkoli, w tym jedno niepubliczne ze Skarszew. Zaskakuje też udział gimnazjów z zespołów szkół. O dziwo, zaskakujący wynik jest w gimnazjach samodzielnych – nie mamy tam stuprocentowego poparcia dla strajku – mówi Elżbieta Markowska.
OSTATECZNOŚĆ
Do strajku przyłączają się tylko te szkoły, gdzie większość pracowników szkół zagłosowała za protestem. Strajk odbędzie się tylko i wyłącznie w tych szkołach i tych placówkach, gdzie w referendum wzięło udział co najmniej 50 procent ogółu zatrudnionych pracowników i z nich co najmniej 50 procent plus jeden opowiedziało się za strajkiem.
– Strajk to ostateczność i my, jako nauczyciele, mamy do tego bardzo poważny stosunek. Z wyniku referendum strajkowego jestem o tyle zadowolona, że oznacza to, że pomorscy nauczyciele wspierają ZNP i podzielają nasze obawy dotyczące zwolnień nauczycieli. Chcą też gwarancji zatrudnienia i podwyższenia płacy – mówi Elżbieta Markowska.
Termin strajku poznamy za dwa tygodnie, po spotkaniu przedstawicieli ZNP. Jednocześnie nauczyciele deklarują, że jeśli zajdzie taka konieczność, dzieci, które podczas strajku przyjdą do szkoły, mogą liczyć na opiekę.
Ewelina Potocka/mro