Proces prezydenta Gdańska w sprawie fałszywych oświadczeń majątkowych wstrzymany. Miał rozpocząć się w poniedziałek (6 marca), ale obrońca Pawła Adamowicza złożył skargę do Sądu Najwyższego w Warszawie. To automatycznie wstrzymuje proces.
Obrońca prezydenta Gdańska złożył skargę na rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Chodzi o uchylenie wcześniejszego wyroku o warunkowym umorzeniu postępowania.
WYKORZYSTANE NOWE PRZEPISY
Mecenas Jerzy Glanc w rozmowie z naszym reporterem przyznał, że wykorzystał nowe przepisy. Mówią one, że skarga do Sądu Najwyższego wstrzymuje wykonanie wyroku do czasu jej rozpoznania. – Dotyczy to jednak tylko wyroków uchylających poprzednie rozstrzygnięcia i kierowanych do ponownego rozpatrzenia – tłumaczy mecenas Glanc. Jak ustalił nasz reporter w gdańskim sądzie, akta sprawy Pawła Adamowicza zostały już przesłane do Sądu Najwyższego.
SPRAWA ZBYT POWAŻNA NA WARUNKOWE UMORZENIE
Rok temu Sąd Rejonowy w Gdańsku warunkowo umorzył postępowanie na okres dwóch lat. Prezydent Gdańska miał zapłacić 40 tysięcy złotych na cel społeczny. Apelację od wyroku złożyła prokuratura i w grudniu Sąd Okręgowy w Gdańsku skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Orzekł, że Sąd Rejonowy popełnił błędy podczas procesu. Zdaniem sądu odwoławczego sprawa fałszywych oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska jest zbyt poważna, by ją warunkowo umarzać.
Prezydent Gdańska miał odpowiadać za złożenie fałszywych oświadczeń majątkowych z lat 2010 i 2011. Paweł Adamowicz nie wpisał w nich wszystkich posiadanych mieszkań i oszczędności.
Grzegorz Armatowski/mili