Blisko tragedii w Lęborku. Strażacy nie mają wątpliwości, co uratowało życie rodzinie

Czujnik czadu uratował czteroosobową w Lęborku. Około godziny 23:00 czujka tlenku węgla zaalarmowała lokatorów mieszkania przy ulicy Mariana Buczka.

Mężczyzna wyłączył piecyk gazowy, przewietrzył mieszkanie i wezwał straż pożarną. Strażacy sprawdzili poziomu czadu w mieszkaniu, wciąż był wysoki. Jedno z dzieci, 12-letnia dziewczynka zaczęła skarżyć się na nudności i bóle głowy.

NIEKWESTIONOWANY „BOHATER”

Strażacy wezwali pogotowie, które zabrało rodzinę do szpitala. To dwójka dorosłych i dwoje dzieci w wieku 2 i 12 lat.

– Sytuacja była groźna, nie ma wątpliwości, że zainstalowany czujnik czadu uratował zdrowia, a może nawet życie tej rodziny – poinformował rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Łukasz Płusa.

Strażacy odcięli dopływ gazu do mieszkania, wyłączyli piec na stałe i przewietrzyli mieszkanie.

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj