Znowu nowe dopalacze na rynku. „Od walki i ściagania przestępców ważniejsza profilaktyka”

Rośnie lista nowych substancji psychoaktywnych, tak zwanych dopalaczy. Walka z nimi jest trudna, a potrzeba dokształcania i skutecznej profilaktyki wciąż duża. O tym rozmawiali we wtorek specjaliści na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego podczas konferencji „Nowe substancje psychoaktywne – nowe ryzyko i nowa profilaktyka?”. W województwie pomorskim liczba uzależnionych od środków odurzających wynosi 7 tysięcy i, co ważne, nie rośnie. To zdaniem Jacka Sękiewicza, Eksperta Wojewódzkiego ds. Informacji o Narkotykach i Narkomanii, zasługa właśnie profilaktyki.

– Polacy, w tym młodzież, najczęściej sięgają po marihuanę i amfetaminę. Na rynku jednak co rusz pojawiają się nowe środki psychoaktywne. To blisko sto nieznanych wcześniej związków chemicznych każdego roku. Nieprzewidywalność reakcji po ich zażyciu może być bardzo groźna. To co my wiemy, to nasze obserwacje kliniczne dnia codziennego. (…) Każda substancja odurzająca niesie za sobą szereg powikłań zdrowotnych, w tym psychicznych – zaznacza dr Livia Nowak-Banasik z Pomorskiego Centrum Toksykologii.

– Przyjmowaniu narkotyków towarzyszy pojęcie good trip i bad trip, co wiąże się z przeżywaniem określonego stanu. Nie oznacza to jednak, że jak sto osób brało i czuło się dobrze, ze mną będzie tak samo – dodaje dr Nowak-Banasik.

STATUS MARIHUANY WCIĄŻ NIEJASNY

Nowe środki odurzające potrafią być nawet sto razy silniejsze od klasycznych narkotyków. To oznacza jedno – mogą bezpośrednio zagrażać życiu. Dzisiaj mamy do czynienia z politoksykomanią. Jak mówią specjaliści, młodzi korzystają ze wszystkiego. Nie ma takiej sytuacji, że preferowany jest jakiś jeden określony środek. Duży problem jest wciąż z marihuaną. Zdaniem doktora Marcina Szulca z Zakładu Psychologii Osobowości i Psychologii Sądowej Uniwersytetu Gdańskiego, jej status jest wciąż niejasny.

– Bardzo chętnie fałszuje się informacje i próbuje rozmyć fakty dotyczące farmakologicznego działania konopi. Często używa się informacji cząstkowych. W konsekwencji informacje o marihuanie są sprzeczne i nie do końca zgodne z prawdą. Podobny problem dotyczy kokainy, która jest używana w okulistyce, ale nikt nie wpada na pomysł, aby ją koncesjonować, dlatego, że jest używana w świecie medycznym – mówi dr Szulc.

W zmniejszaniu liczby ofiar uzależnień od substancji psychoaktywnych ważniejsza od walki czy ścigania dilerów jest profilaktyka. A najważniejsze są społeczne działania na skalę globalną – uważa dr Szulc. – Wszyscy powinniśmy mieć większą świadomość, rozmawiać z młodzieżą, prowadzić warsztaty. Straszenie nic tu nie pomoże – dodaje.

W konferencji wzięli udział przedstawiciele policji, straży granicznej, pedagodzy, nauczyciele i studenci.

Aleksandra Nietopiel/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj