Polskiej konstrukcji maszyna została wyprodukowana tuż po II Wojnie Światowej, w 1949 roku w Chrzanowie. Do końca lat 90-tych prowadziła pociągi pospieszne, teraz stacjonuje w parowozowni w Wolsztynie niedaleko Poznania. To jedyna na świecie czynna lokomotywa z tej serii. W Kościerzynie pociąg witały tłumy mieszkańców i turystów.
– Wrażenia niesamowite, pamiętam, kiedy takie parowozy kursowały z Kościerzyny do Skarszew i do Tczewa. Dojeżdżałam wtedy do szkoły. Aż się łezka w oku kręci – mówi mieszkanka Wielkiego Klincza.
– Przyjechaliśmy aż z Wrocławia żeby go zobaczyć. To ogromna atrakcja i przygoda. Pokazujemy dzieciom, jak wyglądała kiedyś kolej. Co ciekawe, funkcjonowała lepiej w latach 50-tych, niż teraz – dodaje pan Paweł.
Pociąg do Kościerzyny przyjechał z Torunia. Wykonał kurs do Gołubia Kaszubskiego i wrócił do kościerskiego skansenu PKP. W poniedziałek o świcie wyjedzie do Gdyni Głównej i dalej do Helu. Bilety sprzedały się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki.
Grzegorz Armatowski/amo