Konieczność wpisywania numeru rejestracyjnego do parkometru nielegalna. Warszawski wyrok może dotyczyć też Słupska

20170414 104953

Parkometry z obowiązkiem wpisywania numerów rejestracyjnych niezgodne z prawem – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wyrok dotyczy tylko urządzeń w stolicy, ale wiele miast na Pomorzu ma takie same parkometry.

Między innymi od początku kwietnia tego typu urządzenia działają w Słupsku. Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki podkreśla, że jego zdaniem obowiązku wpisywania numeru pojazdu nie ma. – To jest tylko jedna z opcji – mówi wiceprezydent.

„MOŻE PAN WPISAĆ SIEDEM RAZY X”

Jednak bez wpisanego numeru rejestracyjnego, nie można wydrukować biletu parkingowego. – Może pan wpisać cokolwiek, nawet siedem razy „x” i bilet też się wydrukuje. Tylko w takim przypadku, trzeba go zostawić w samochodzie w widocznym miejscu dla kontrolera. Jeśli jest numer rejestracyjny, to można go schować do kieszeni.

Pana zdaniem kierowcy wiedzą o tym, że można wpisywać cokolwiek? – dopytywał Marka Biernackiego reporter Radia Gdańsk. – Być może nie, ale na pewno będziemy o tym informować – odpowiada wiceprezydent.

BIERNACKI: „TO NADINTERPRETACJA PRAWA”

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po skardze jednego z kierowców uznał, że uchwała Rady Miasta Stołecznego Warszawy to za mało, by mieć dostęp do przetwarzania takich danych, jak numery rejestracyjne samochodu. Brak jest podstawy prawnej dla takiego postępowania. Uchwała samorządu została przez sąd unieważniona.

– Moim zdaniem, to nadinterpretacja prawa. Takie rozwiązania są w całej Europie i nikt tego nie kwestionuje – dodaje wiceprezydent Słupska.

SŁUPSKI EKSPERYMENT

Kierowcy w Słupsku, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk, uważają, że nie ma innej możliwości wydrukowania biletu parkingowego, jak tylko poprzez wpisanie numeru rejestracyjnego pojazdu. Wraz z naszym dziennikarzem zrobili eksperyment. Po wpisaniu, zamiast numeru rejestracyjnego słowa MAMA i opłaceniu postoju, urządzenie wydrukowało bilet parkingowy.

Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś

Jednak warszawski przykład wpisywania czegokolwiek zamiast numeru rejestracyjnego na bilecie parkingowym skończył się dla jednego z kierowców źle. Ukarano go 50-złotowym mandatem. Złożył reklamację, która na rozpatrzenie czeka już rok.

Przemysław Woś/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj