Tradycja tradycją, ale z polewaniem trzeba uważać. Zbyt obfity dyngus może skończyć się mandatem

Warto pamiętać o tym, że niekontrolowane polewanie wodą szczególnie obcych osób to już nie tradycja, a chuligański wybryk – przestrzegają policjanci.

POLICJA PRZESTRZEGA

Pamiętajmy, że polewając kogoś możemy mu zniszczyć rzeczy i zalać sprzęty, jakie ma przy sobie. W takim przypadku mówimy też o uszkodzeniu mienia. Taka osoba może złożyć zawiadomienie o przestępstwie, a oblewający może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej – zaznacza aspirant sztabowa Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Policjanci uczulają też na to, by pilnować bezpieczeństwa dzieci. Zdarza się, że podczas niekontrolowanej zabawy nagle wbiegają na jezdnię, a wtedy o wypadek nietrudno. Źle skończyć się może także polewanie wodą samochodów czy rowerzystów. Jeśli taka zabawa doprowadzi do wypadku drogowego, sprawca może odpowiadać karnie za swój czyn.

Aleksandra Nietopiel/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj