Gdańsk nie będzie odwoływał się od decyzji wojewody dotyczącej programu in vitro. Głosowanie radnych w sprawie dofinansowania odbędzie się jednak ponownie.
Wojewoda pomorski 31 marca uchylił uchwałę rady miasta z przyczyn formalnych. Brakowało opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
„CHCEMY DAĆ SZANSĘ RODZICOM”
Miasto nie chce, by sprawa trafiła do sądu. Dlatego nie będzie odwołania. – Na rozpatrzenie sprawy czeka się kilka miesięcy, program więc byłby zamrożony. A nam zależy, żeby jak najszybciej dać szansę rodzicom, którzy starają się o dziecko. Czekamy na opinię Agencji. Jest ona niewiążąca, ale konieczna. Musi zostać wydana do końca maja. Jak tylko się ukaże, to niezwłocznie skieruję ją pod obrady i mam nadzieję, że w czerwcu zostanie przegłosowana. Wtedy program mógłby zacząć obowiązywać od września – mówi przewodniczący klubu PO Piotr Borawski.
RADNI PIS PRZECIWKO
Radni PiS na pewno będą głosowali przeciwko tej uchwale. – Wojewoda pomorski wypełnił swój obowiązek. Zbadał podstawę prawną tej uchwały i wykazał niekompetencje i jej niekompletność. Na pewno nie była to więc decyzja polityczna. Ponadto uważamy, że jeśli przeznaczymy środki na in vitro, to zabraknie ich na inne programy profilaktyczne i zdrowotne w mieście – mówi szef klubu Kazimierz Koralewski.
Rocznie miasto chce przeznaczyć na program in vitro 1,1 miliona złotych.
Joanna Stankiewicz/mich