Blisko 3 godziny trwały ćwiczenia pożarowe w tunelu pod Martwą Wisłą w nocy z soboty na niedzielę. Zarząd tunelu wraz z naukowcami z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie przygotował eksperyment ewakuacyjny. O tym co się wydarzy się w trakcie akcji wiedzieli jedyni organizatorzy. Według doktor Natalii Schmidt-Polończyk z krakowskiej AGH takie działania mają ogromną wartość naukową i socjologiczną. – Takie eksperymenty są rzadkością, na świecie przeprowadzono ich jedynie kilkanaście. Natomiast one mają wielką wartość dla nauki, bo wyniki z takich badań odnoszą się do sytuacji rzeczywistych, w tym wypadku do pożaru. Nigdy nie wiemy, co będzie efektem takich badań, bo reakcje ludzi są bardzo różne i jest wiele parametrów do zmierzenia. Uczestnicy nie otrzymali żadnych informacji dotyczących zachowania się w tunelu i nie znali scenariusza zdarzeń – podkreśla.
„WSZYSTKO PRAWIDŁOWO”
Michał Adamkiewicz, kierownik działu utrzymania tunelu z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, gdański tunel podsumował nocną akcję. – W ćwiczeniach uczestniczyło 80 osób, cztery zastępy straży pożarnej w Gdańsku, dwie jednostki policji i pogotowie. Ćwiczenia pokazały, że tunel jest bezpieczny, obsługa przygotowana do kryzysowych sytuacji i wszystkie procedury i systemy zadziałały prawidłowo – zapewnia.
Wyniki ćwiczeń i badań opracują naukowcy z AGH w Krakowie. Znane będą za kilka miesięcy.
KOLEJNE ĆWICZENIA
To już kolejne ćwiczenia w tunelu pod Martwą Wisłą. Poprzednie, choć na mniejszą skalę, odbyły się w zeszłym roku jeszcze przed otwarciem przeprawy dla samochodów.
W związku z ćwiczeniami tunel był zamknięty dla ruchu w obu kierunkach od 22:00 w sobotę (10 czerwca) do 6:00 rano w niedzielę (11 czerwca).
Daniel Wojciechowski/mili