Wbrew zaleceniom pomorskiej kurator oświaty i minister edukacji Anny Zalewskiej, prezydent gdańska postanowił, że dyrektor gdańskiego gimnazjum, w pobliżu którego doszło do pobicia uczennicy, pozostanie na stanowisku. Poinformował o tym wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk w czasie konferencji prasowej. Prezydent Gdańska nie przychylił się do apelu pomorskiej kurator oświaty, a także minister edukacji o zwolnienie Marcina Hintza, dyrektora Zespołu Szkół nr 7 na gdańskim Chełmie.
– Prezydent Miasta Gdańska zdecydował o tym, że nie będzie przychylał się do informacji, które złożyła pani kurator. Jednocześnie chciałbym oświadczyć i prosić pomorską kurator oświaty, a także minister edukacji Annę Zalewską, by powstrzymały się od linczu na tej placówce. Ani nie wykorzystywały tego incydentu do podtrzymywania tezy o tym, że gimnazja w Polsce są jedynie złem.
WSTRZĄSAJĄCY FILM – BICIE, CIĄGNIĘCIE Z WŁOSY, KOPNIĘCIE W GŁOWĘ
Do pobicia w pobliżu Gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie doszło w połowie maja. Dzień po zdarzeniu jeden z uczniów na portalu społecznościowym umieścił film, na którym widać, jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku 14-latkę.
Dwie uczennice które uczestniczyły w napaści na koleżankę przebywają w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Wobec trzeciej nieletniej sąd zastosował dozór kuratora. Przed sądem toczy się proces w ich sprawie.
MINISTER: „DYREKTOR WIEDZIAŁ, ŻE DZIEWCZYNA OBAWIAŁA SIĘ O SWOJE BEZPIECZEŃSTWO”
Po incydencie doszło w Gdańsku do spotkania minister edukacji z z samorządowcami, przedstawicielami policji i sądów. Anna Zalewska zaznaczała wówczas, że kuratorium i poradnie stanęły na wysokości zadania, otaczając opieką przede wszystkim ofiarę napaści – czternastoletnią uczennicę Gimnazjum nr 3. Minister była zdania, że dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 po tym incydencie powinien zostać zwolniony.
– Wiedział o bójce i o tym, że wcześniej pobita dziewczyna informowała, że obawia się o swoje bezpieczeństwo. Zgłoszone zostaną wnioski do komisji dyscyplinarnych i jednoznaczny wniosek do pana prezydenta, żeby odwołano dyrektora. To jest kompetencja samorządu, czyli pana prezydenta. Proszę o odwagę i podjecie decyzji, która sprawi, że rodzice uznają, że wyciąga się wnioski z takich zdarzeń – powiedziała minister.
AN/puch