26-letni mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragedii na drodze krajowej numer 6 w miejscowości Stara Dąbrowa.
W kwietniu tego roku ciężarówka z naczepą uderzyła w tył audi, które skręcało na pobliską stację paliw. Zdaniem śledczych nie ma wątpliwości, że to kierowca ciężarowego samochodu ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie. Chodzi o trasę pomiędzy Lęborkiem a Słupskiem.
CZTERY DOWODY WINY
Po pierwsze Sławomir S., kierowca ciężarówki z naczepą wyładowaną drewnem, w chwili zderzenia rozmawiał przez telefon. To jasno wynika z zabezpieczonego bilingu rozmów z jego numeru. Po drugie ciężarówka była przeładowana. Wiozła o siedem i pół tony ładunku więcej niż pozwalają przepisy. Po trzecie miała niesprawne hamulce przedniej osi naczepy i nie w pełni działające w tylnej osi przyczepy. Jest też czwarty czynnik. Kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 10 km/h. W miejscu gdzie jest ograniczenie do 70 km/h, jechał 80 km/h. Prokuratura ma też nagranie wypadku z monitoringu pobliskiej stacji paliw. – Te wszystkie dowody wraz z opinią biegłych wskazały prokuraturze, że Sławomir S. po prostu spowodował wypadek w którym zginęła 39-letnia kobieta, a trzy inne osoby, w tym 8-letni chłopiec zostały ranne.
ZABRALI PRAWO JAZDY
Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – poinformował prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner. Kierowca jest pod dozorem policji, ma zakaz opuszczania kraju, musi też wpłacić 5 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Ma też odebrane decyzją prokuratury prawo jazdy. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku kierowcy ciężarówki grozi do 8 lat więzienia.
Przemysław Woś/pkat