Od 9 lat zawieszony i prawomocnie skazany. Sędzia z Kościerzyny nadal dostaje sporą wypłatę

Jest prawomocnie skazany, ale wciąż dostaje około czterech tysięcy złotych miesięcznie. Chodzi o skorumpowanego sędziego Janusza K. z Kościerzyny. Mężczyzna ma trafić do więzienia za przyjęcie stu tysięcy złotych i ryb w galarecie w zamian za wydawanie korzystnych wyroków. Sędzia w dalszym ciągu nie został wyrzucony z zawodu.

Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte od razu po zatrzymaniu sędziego, pod koniec 2008 roku. Zawieszono je jednak do czasu zakończenia sądowego procesu. Prawomocny wyrok zapadł dwa miesiące temu. Janusz K. ma trafić za kratki na cztery lata. Musi też zapłacić 60 tysięcy złotych grzywny.

POSTĘPOWANIE DYSCYPLINARNE PO PRZESĄDZENIU O WINIE

– Teraz ruszy postępowanie dyscyplinarne, a wniosek w tej sprawie trafił już do sądu apelacyjnego – tłumaczy sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.

– Rzecznik uznał, że dobre dla sprawy będzie, jeżeli zostanie przeprowadzone postępowanie karne i przesądzi o odpowiedzialność sędziego. Dopóki nie został on skazany prawomocnym wyrokiem, uznawany jest za osobę niewinną, jak każdy inny obywatel – mówi Tomasz Adamski.

BRAŁ PIENIĄDZE I RYBY ZA KORZYSTNE WYROKI

Janusz K. od 9 lat jest zawieszony. Najpierw dostawał wynagrodzenie obniżone o 30 procent, niedawno zmniejszono je do połowy. To około 4 tysięcy złotych miesięcznie. Tak będzie do czasu wydania prawomocnego wyroku przez sąd dyscyplinarny. Najsurowszą karą będzie wydalenie sędziego z zawodu.

Sąd w Koszalinie stwierdził, że sędzia Janusz K. przez 10 lat w zamian za korzystne rozstrzygnięcia brał łapówki od przedsiębiorcy, którego sądził.

 

Grzegorz Armatowski/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj