Prezes lotniska zaprzecza słowom Marcina P. „Żadne dane nie wyciekły”

– Żadne tajne dane nie zostały wyniesione z lotniska – podtrzymuje prezes portu lotniczego imienia Lecha Wałęsy w Gdańsku. Tomasz Kloskowski zaprzecza tym samym słowom Marcina P. Twórca Amber Gold i linii lotniczych OLT Express powiedział podczas środowego przesłuchania przed komisją śledczą, że tajne dane z lotniska pozyskał dla niego Michał Tusk. Kategorycznie zaprzeczył temu Tomasz Kloskowski. Jak wskazał, zaprzecza temu także sam Michał Tusk, nie podejrzewa go też o to prokuratura. Według prezesa lotniska najlepszym dowodem na to, że tych danych nie ma na rynku jest jednak inny fakt.

„PAN MARCIN NIE MA TYCH DANYCH”

– W ciągu ostatnich 5 lat żaden z przewoźników do mnie nie przyszedł i nie powołał się na kontrakty szczegółowe, domagając się zmiany cen. Tych danych po prostu nie ma na rynku. Pan Marcin P. nie ma tych danych, podobnie jak tego mitycznego złota. A jeśli pan P. chce udowodnić, że jednak ma te dane to niech położy je na stół – mówi Kloskowski.

Tomasz Kloskowski podtrzymał także swoje wcześniejsze informacje, że – wbrew temu co twierdzi Marcin P. – jedynymi osobami, które polecił mu do pracy byli Michał Tusk i Jarosław Frankowski.

„POLECIŁEM TYLKO TE DWIE OSOBY”

– Poleciłem te dwie osoby i nikogo więcej. Pan P. po raz kolejny kłamał wczoraj twierdząc, że byłem jego pierwszym kadrowym i że polecałem mu wielu ludzi. Była mowa m.in. o kierowniczce naszego terminalu miasto, którą miałem polecać. Można to bardzo łatwo sprawdzić. Właśnie pani kierowniczka została podkupiona przez pana Frankowskiego. To jest osoba, która złożyła u nas wypowiedzenie i poszła do pracy w OLT bez mojej wiedzy. Oczywiście później dowiedziałem się o sprawie, bo musiałem zgodzić się na to wypowiedzenie, natomiast jest absolutną nieprawdą, że polecałem inne osoby do pracy, poza wymienionymi – tłumaczy Kloskowski.

Sylwester Pięta/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj