Omijamy korki na Hel. Sprawdziliśmy dla Was wszystkie możliwości [CENY, ROZKŁADY, TRASY]

DROGOWA

Klimatyzacja nie daje rady, a Ty od 30 min zastanawiasz się, czy ból lewej nogi spowodowany wciskaniem sprzęgła pozwoli cieszyć się z wypoczynku. Znacie to? Tak w bardzo oszczędnych słowach można opisać wakacyjny wypad na Półwysep. Czy tak musi być? Oczywiście, że nie. Podpowiadamy, jak porzucić samochód i wygodnie oraz przyjemnie dojechać do celu.

Jednym z najbardziej „frustrujących” kierunków w sezonie wakacyjnym jest Półwysep Helski. Korki na trasie ciągną się przeważnie już od zjazdu z S6 w Gdyni Chyloni. Przejechanie zaledwie kilku kilometrów zajmuje tyle, co pokonanie trasy poza sezonem. Kiedy wreszcie udaje się nam dojechać do celu, przystępujemy do kolejnej rywalizacji – o miejsce parkingowe. Zamiast relaksu i ekscytacji czekającym nas urlopem, są nerwy i sporo zmarnowanego czasu.

Panaceum na „drogowe zło” ma być droga Via Maris. Eksperci uważają jednak, że nie zmniejszy korków, a jedynie przesunie je w inne miejsca. Bez względu na przypuszczenia, jedno jest pewne – ta droga szybko nie powstanie. Wielu ekspertów uważa, że to, co realnie mogłoby wpłynąć na poprawę komunikacji Trójmiasta z Helem, to elektryfikacja linii kolejowej. To jednak perspektywa co najmniej kilku lat. Dziś musimy szukać innych rozwiązań.

DROGOWY KOSZMAR 

Trasa z Gdańska na Półwysep Helski to około 100 km. Zgodnie z naszymi obliczeniami oraz opiniami kierowców, przejazd w jedną stronę w sezonie letnim to około 30 zł. Ale nie o pieniądze tu chodzi, ale o czas – KTÓREGO TRACIMY CAŁĄ MASĘ.

Trójmiasto mieszkańcom i turystom oferuje szereg sposobów dotarcia do Helu. Jak w takim razie przyjemnie i wygodnie przebyć tę drogę?

WAKACYJNE POCIĄGI

W porównaniu do samochodu, czasowo przejazd wygląda podobnie. Droga powinna zająć około 2 godziny. Różnica jest znaczna, jeśli weźmiemy pod uwagę korki. W przypadku pociągu nie ma o tym mowy. Co więcej, w sezonie przewoźnicy oferują dodatkowe, wakacyjne połączenia. Sprawdziliśmy, jak przykładowo sytuacja wygląda w weekend. 

PKP intercity i Przewozy Regionalne uruchomiły dodatkowe pociągi, a te, które już jeździły, dostały dodatkowe wagony. Spółka POLREGIO z kolei przygotowała ofertę „Połączenie w Dobrej Cenie”, przez co stała się jeszcze bardziej konkurencyjna. PKP Intercity oferują też dodatkowe pociągi dla mieszkańców z dalszych zakątków kraju.

BEZPOŚREDNIO NA HEL

Średni czas przejazdu z Gdańska Głównego wynosi około 2 godziny 30 min. W weekendy mamy stąd 8 bezpośrednich połączeń . Pierwszy pociąg startuje już o 03:50, ostatni o 18:41.

Z Gdyni sytuacja wygląda jeszcze lepiej. Tutaj bezpośrednich połączeń na Hel jest aż 23, a średni czas przejazdu to 2 godziny. Pierwszy kurs wyjeżdża o 04:52, a ostatni o 21:54. Jest też sporo przejazdów z przesiadką we Władysławowie, która przeważnie zajmuje około 30 min. Tak czy inaczej, na liczbę połączeń kolejowych narzekać nie można.

TRAMWAJEM NA HEL

To jedna z najbardziej atrakcyjnych form dotarcia na Półwysep. Od wielu lat tramwaje wodne pływają z Gdyni, Gdańska oraz Sopotu. Od tego roku doszło jeszcze jedno, wyjątkowe połączenie wodne, ale o tym za chwilę.

Z GDAŃSKA

Wybierając się z gdańskiej starówki na helskie plaże, dotrzemy tam w około 2 godziny. Katamaran cumuje przy Zielonej Bramie i Zielonym Moście. Na Hel mamy trzy kursy dziennie – w godzinach: 8:20, 13,10, i 17:50. Powrotne są w godzinach: 10:50, 15:30 i 20:10.

Za taki rejs musimy odpowiednio zapłacić: 40 zł bilet normalny, 30 zł ulgowy i 10 zł za rower.

Z SOPOTU

Katamarany na Hel odpływają z sopockiego mola. Rejs z Sopotu zajmuje około 1 godziny i 30 min. Do wyboru mamy dwa kursy w godzinach 11:00 i 15:00 a powrotne o 13:00 i 17:00. Mimo że kurs jest krótszy niż z Gdańska, za rejs zapłacimy dokładnie tyle samo – odpowiednio 40, 30 zł i 10 zł za rower.

Z GDYNI

Przy okazji zwiedzania takich atrakcji jak ORP Błyskawica, polskiego niszczyciela z czasów II wojny światowej czy żaglowca Dar Pomorza, możemy wsiąść w jeden ze statków kursujących na Hel i po godzinie wylądować w tamtejszym porcie. W tym przypadku opłaty pozostają takie same jak w pozostałych miastach. Z Gdyni mamy trzy kursy w godzinach: 10:00, 13:00, i 16:30 a powrotne o 11:30, 15:00 i 19:00.

PIERWSZE TAKIE POŁĄCZENIE

Od tego roku, a dokładnie od 6 lipca, wystartowało zupełnie nowe połączenie. Zdecydowanie ucieszy tych, którzy podczas pobytu nad morzem postanowili osiąść w Rumi, Redzie albo Wejherowie. Chodzi o połączenie katamaranem z Rewy do Jastarni. Na pokład jednorazowo zabiera 56 pasażerów i 30 rowerów. Za kurs w jedną stronę trzeba zapłacić trochę mniej niż z Trójmiasta: 30 zł za bilet normalny, 25 ulgowy i 5 zł za rower. Katamaran „Kinga” wykonuje 4 kursy dziennie.

Z Rewy wypływa w godzinach 11:00, 14:00, 17:15, a ostatni, rezerwowy kurs planowany jest na godzinę 20:00.

Z Jastarni codziennie wypływa w godzinach 9:30, 12:30, 15:40 i rezerwowo w zależności od zainteresowania o 18:45.

A MOŻE ROWEREM

To najzdrowsza forma przedostania się na Półwysep. Chociaż w przypadku tej opcji nie chodzi o samo dotarcie do celu, a o korzystanie z uroków trasy. Jednocześnie jest to najbardziej wymagająca forma podróży, ale zdecydowanie taka, z której będziemy mieli najwięcej satysfakcji.

Tras jest wiele. Możemy pojechać z Rumi, z Gdyni Pogórza, z centrum Gdyni. Oczywiście istnieją też trasy z Gdańska, ale z racji i tak dość wymagającego dystansu, lepiej ograniczyć się do Gdyni. W zależności od wyboru trasy, odległości mogą się trochę różnić, ale przyjmijmy, że jest to około 75 km. Opiszemy jedną z tras.

ROWEROWO - WODNA

SZLAK: PIERŚCIEŃ ZATOKI PUCKIEJ

To wyjątkowa trasa biegnąca praktycznie w całości nad brzegiem morza. Na trasie jest wiele atrakcji takich jak: Rezerwat Beka, Zamek w Rzucewie, Puck, port rybacki w Kuźnicy i wiele innych malowniczych miejsc. Startujemy w centrum Gdyni, następnie jedziemy około 6 km na Pogórze. Stamtąd biegnie droga rowerowa przez Kosakowo, Puck, Władysławowo, kończąc w Helu. Od Kosakowa szlak oznaczony jest na niebiesko.

Większość trasy to przyjemne i bezpieczne drogi rowerowe, tylko nieliczne odcinki przebiegają drogami asfaltowymi. W Mechelinkach trasa biegnie wzdłuż klifu, brzegiem Kępy Redłowskiej, skąd mamy piękny widok na Zatokę Pucką. Dalej przed Rewą szlak skręca wzdłuż rezerwatu ptaków „Beka”.

PRZERWA NA ZAMKU

W Rzucewie mamy piękny zamek Jana III Sobieskiego, a dalej szlak: Las Rzucewski, Puck i Swarzewo. W tym miejscu rozpoczyna się utwardzona droga rowerowa do samego Helu. Przejechanie całej trasy może zając cały dzień, co może być bardzo wyczerpujące, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z Jastarni czy Helu wrócić katamaranem.

Oczywiście są jeszcze PKSy i prywatne busy, ale i one nie gwarantują ominięcia korków. Wybór należy do Was.

Jacek Klejment/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj