Miał pieskie życie. Na starość chcą przywrócić mu dom

Cały czas trwają poszukiwania Dablina. To pies, który całe życie mieszkał w schronisku. Dopiero kilka dni temu na starość znalazł nowy dom. Jednak zagubił się pod Lubichowem. Poszukiwacze są zdeterminowani. Chcą użyć drona. – Niech chociaż na starość zazna normalnego domu – mówi Damian Szenk, inspektor OTOZ Animals. – Dablin to bardzo pocieszny, choć schorowany zwierzak. Od piątku spędzamy wiele godzin na poszukiwaniach. Niedawno ktoś miał go widzieć w okolicach Wilczych Błot. Szukamy go w trójkącie Lubichowo – Wilcze Błota – Zelgoszcz. W pogotowiu jest dron. Mamy coraz mniej czasu, bo poza brakiem leków i głodem, zwierzęciu zagrażają wilki, żerujące w okolicznych lasach – mówi Damian Szenk, inspektor OTOZ Animals.

JEGO ŻYCIE TO SCHRONISKO

Dablin nie ma łatwo. Przez całe życie jego domem było schronisko. Stracił już nadzieję. Jednak w ubiegłym tygodniu jego los się odmienił. Starego, chodzącego bokiem z wykrzywioną główką psa, ktoś zechciał. Nie zdążył nacieszyć się domem. Jego szczęście trwało kilka dni. Pies, starym nawykiem, spał na dworze. Najprawdopodobniej uciekł przez niedomkniętą furtkę. Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielami zaginionego zwierzęcia. Jednak odmówił komentarza, tłumacząc się brakiem czasu.

Każdy, kto widział pasującego do opisu psa, proszony jest o kontakt ze starogardzkim schroniskiem pod numerem telefonu 58 560 99 31 lub bezpośrednio z właścicielem – 510 439 359.

BRAK KONTROLI?

Czasami zarzuca się nam, że nie wizytujemy domów osób, które decydują się na przyjęcie zwierzęcia. Przy ponad 400 adopcjach w ciągu roku to fizycznie niemożliwe. Poza tym, każdy na taką umówioną wizytę by się przygotował. A nie mamy prawa wchodzić z zaskoczenia – tłumaczy Szenk.

Tomasz Gdaniec/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj