Ofiary nawałnicy w Suszku zginęły w wyniku przygniecenia przez drzewa. To wstępne, nieoficjalne wyniki sekcji zwłok dziewczynek. Będą też zmiany w prowadzonym w sprawie tragedii śledztwie.
Przede wszystkim wstępne wyniki sekcji zwłok obu ofiar nawałnicy w Suszku potwierdziły pierwsze ustalenia. Obie harcerki odniosły obrażenia wewnętrzne spowodowane przez uderzenia dużym ciężarem. Zostały przygniecione przez drzewa.
Prokuratura Rejonowa w Chojnicach nie chce tego komentować, zastępca prokuratora rejonowego w Chojnicach Stanisław Kaszubowski podkreślił, że czeka na oficjalne wyniki badania na piśmie.
ŚLEDZTWO ZOSTANIE PRZENIESIONE DO SŁUPSKA
Jest już decyzja w sprawie przekazania śledztwa z Chojnic do Słupska. W czwartek akta sprawy trafią do Prokuratury Okręgowej, która będzie teraz dalej prowadziła tą sprawę. Śledczy badają trzy wątki: śmierci dwóch harcerek, ewentualnego narażania życia i zdrowia uczestników obozu oraz kwestii obrażeń, które odnieśli.
Do tej pory przy sprawie pracowała trójka prokuratorów oraz grupa policjantów. Do przesłuchania jest spora liczba świadków. Prokuratorzy będą musieli zdecydować, czy niezbędne będzie przesłuchanie dzieci, uczestników obozu. Ze względu na wiek przesłuchiwanych, powinno się to odbywać w obecności psychologa.
W wyniku nawałnicy w Suszku poszkodowanych zostało 38 harcerzy z organizowanego przez ZHR z Łodzi.Dwie osoby zginęły.
Przemysław Woś/hb