Rolnicy zgłaszają problemy po nawanicach. Poszukiwane agregaty o zwiększonej mocy i osoby, które potrafią doić krowy

lotynDSC08292

– Brak prądu powoduje, że nie działają urządzenia gospodarskie. Używane agregaty są natomiast zbyt słabe, aby zasilić dojarki – mówi Lucyna Rutkowska z Lotynia.

Pomorze ciągle walczy ze skutkami piątkowej nawałnicy. Spore problemy mają nie tylko osoby, które w zasadzie straciły domy, ale również rolnicy. – Do dojenia krów potrzebne są duże agregaty, bo rolnicy mają czasami po 40-50 krów i wszystko trzeba doić ręcznie. To są czasami starsi ludzie. Tutaj mieliśmy taką sytuację, że jeden z takich gospodarzy prosił o pomoc, bo nie dawał rady na ręce. Myślę jednak, że będziemy sukcesywnie dowozić te agregaty – podkreśla pani Lucyna. Prąd niezbędny jest do zasilania dojarek, aby zwierzęta były regularnie dojone, ale także do schłodzenia mleka.

POTRZEBNA PASZA I PLANDEKI

W Lotyniu potrzebna jest także pasza dla zwierząt oraz duże plandeki do przykrycia tej karmy, która się jeszcze zachowała. Sprzęt można składować u pani Lucyny Rutkowskiej pod adresem Lotyń 6. Tam również znajduje się polowa jadalnia dla wolontariuszy i ratowników pomagających przy porządkowaniu terenu.

fot. Radio Gdańsk/Dariusz Kępa

 

Dariusz Kępa/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj