Rumia. Wezwał pomoc, a potem zaatakował pielęgniarza. Dwóch medyków poszkodowanych

Agresywny pacjent zaatakował pielęgniarza i ratownika medycznego, którzy przyjechali, żeby udzielić mu pomocy. Zdarzenie miało miejsce w Rumi. Sprawą zajmuje się policja. We wtorek późnym wieczorem pogotowie przyjechało do jednego z mieszkań przy ulicy Towarowej w Rumi. 30-latek źle się czuł, więc o pomoc poprosił ktoś z domowników. Podczas badania pacjent wyzywał pielęgniarza i ratownika medycznego ze szpitala w Wejherowie. Był agresywny i odepchnął ich. Jak powiedziała rzecznik „Szpitali Pomorskich” – Małgorzata Pisarewicz, jeden z medyków ma stłuczenie ręki, a drugi stawu skokowego.

NIE BYŁ POWAŻNIE CHORY

Załoga karetki poprosiła o pomoc policję. Dopiero podczas interwencji funkcjonariuszy 30-latek uspokoił się. Ostatecznie nie został zabrany do szpitala, bo okazało się, że nie jest poważnie chory. Mężczyzna nie został zatrzymany. Postępowanie jest prowadzone w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej ratowników medycznych oraz ich znieważenie – powiedziała mi młodszy aspirant Anna Hennig z wejherowskiej policji.

Mężczyźnie grożą 3 lata więzienia.

Grzegorz Armatowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj