Tony darów dla poszkodowanych po sierpniowej wichurze. Tak pomaga Słupsk

daryslupsk

Słupsk pomaga poszkodowanym w sierpniowych wichurach. Do miejscowości, gdzie żywioł wyrządził największe szkody, regularnie wyjeżdżają transporty darów. Słupszczanie przekazali ponad trzy tony ubrań, meble, materiały budowlane i chemię. Potrzeby nadal są jednak ogromne.

Słupski oddział Caritas od pierwszego dnia po kataklizmie, prowadzi zbiórkę darów. Nie ma dnia, aby ktoś nie przynosił czegoś nowego i nie pytał, jak można jeszcze pomóc.

„POTRZEBY SĄ OGROMNE”

– Zbiórkę ogłosiliśmy późnym wieczorem, a już rano ludzie przywozili i dostarczali pierwsze dary. To głównie odzież, dużo chemii, rękawiczki, papier toaletowy, ręczniki papierowe. Mieliśmy też kołdry, poduszki, koce. I jeszcze dużo, dużo odzieży, no ale niestety, sporo z tego trzeba było sortować. Ludzie ciągle pytają, dzwonią, czy będę jeszcze prowadzić tę akcję i co chwila ktoś przywozi coś nowego – mówiła Lidia Matuszewska, szefowa słupskiego oddziału Caritas.

– Potrzeby w tych najbardziej poszkodowanych miejscowościach są ogromne. W większości finansowe. Oni muszą to wszystko remontować. Wiadomo, że swetry, bluzy nie zastąpią im tego. Po prostu muszą odbudować swoje domy. Nie wszyscy dostaną odszkodowania, bo byli tam także biedni ludzie. Im najbardziej trzeba pomóc – dodaje Ireneusz Borkowski ze słupskiego oddziału Caritas.

Fot. Grzegorz Kunda/Ireneusz Borkowski

POMOC NADAL TRWA

Jak podkreślają pracownicy słupskiego Caritas, zbiórka będzie prowadzona tak długo, jak tylko potrzebna będzie pomoc poszkodowanym. – My, jako Caritas, bardzo prosimy o chemię, chemię i jeszcze raz chemię. Jakieś płaszcze przeciwdeszczowe, plandeki – tego najbardziej potrzeba. Jeśli ktoś może dziesięć, dwadzieścia czy sto złotych w swoim budżecie wygospodarować. My nie musimy mieć tego mnogo. Tylko, aby się podzielić – apeluje Lidia Matuszewska.

ZRZUTKA SAMORZĄDÓW

Obok pomocy rzeczowej, do poszkodowanych w sierpniowych nawałnicach płynie także pomoc finansowa. Samorządy z regionu słupskiego łącznie przekażą wsparcie w wysokości 350 tysięcy złotych.

Paweł Drożdż/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj