Rąbali, rozwalali, strzelali i zjeżdżali na linie. Nietypowy sposób na integrację programistów [ZDJĘCIA]

Najpierw zostanie opuszczony, chwilę po tym całkowicie wyburzony. Zanim jednak budynek przy Grunwaldzkiej 413 zniknie z powierzchni Gdańska, firma IT Dynatrace, we współpracy z deweloperem budynku „Torus”, zorganizowała nietypową zabawę. Pracownicy, którzy na co dzień siedzą za biurkiem, chwycili w dłonie siekiery, kije i niszczyli, zjeżdżali z dachu na linie, a także rzucali telewizorem.



– Każda praca, zwłaszcza biurowa, wymaga czasami oderwania się od codzienności. Pomyśleliśmy więc, że stworzymy naszym pracownikom, ale też ich znajomym ze środowiska IT, pole do ekstremalnych przeżyć i rywalizacji, których nie doświadczą nigdzie indziej – mówi Kamil Kazimierczak z firmy, która organizowała zawody. 

Crushmageddon okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów. Na przewidzianych 120 miejsc zgłosiło się aż 160 chętnych. Uczestnictwo w zawodach było tożsame z udziałem rekrutacji, ale także okazją do nawiązania nowych kontaktów i zwyczajnej integracji.

SZEŚCIOOSOBOWE ZESPOŁY

Zawodnicy startowali w 6-osobowych zespołach. Do pokonania mieli siedem stacji rozmieszczonych w całym budynku. Zespół, który najszybciej pokonał całą trasę, wygrywał. Do zadań, z którymi musiały się zmierzyć drużyny, należało: strzelanie z wiatrówki do ustawionych na różnej wysokości kieliszków, wykucie w ścianie otworu o określonym kształcie (do dyspozycji były młoty i kilofy), zrzucanie starego telewizora z 3 piętra wprost na ustawiony 6 metrów niżej wazon, zjazd na linie z dachu budynku (wszystko pod okiem doświadczonych alpinistów), w pomieszczeniu do połowy wypełnionym pianką trzeba było odnaleźć klucz do drzwi wyjściowych, w wyciemnionej wentylatorni odczytać ukryte litery namalowane farbą UV, by ułożyć z nich hasło. Ostatnia stacja była prawdziwą gratką dla fanów destrukcji. Drużyna wchodziła do garażu, w którym napotykała na zestaw przedmiotów, które musieli zniszczyć, np. krzesła, stoły, szklanki, słoiki, sprzęty gospodarstwa domowego, itp.

POWSTANIE KOLEJNY BUDYNEK ALCHEMII

– Rzadko się zdarza, że do pełnej dyspozycji mamy praktycznie cały budynek. Chcieliśmy wykorzystać fakt, że biurowiec będzie już całkowicie opuszczony przez najemców i jeszcze przed wyburzeniem zagospodarować go na cele niecodziennej integracji, do czego bardzo szybko znaleźli się chętni – tłumaczy Monika Brzozowska z firmy Torus.

Na miejscu wyburzonego budynku powstanie w najbliższym czasie czwarty etap kompleksu biznesowego Alchemia.

 

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj