Najdłuższe schody w Gdańsku już nie straszą. Koniec remontu

schodyremont

Zakończył się remont najdłuższych w Gdańsku 270-metrowych schodów łączących osiedle Paderewskiego na Suchaninie z ul. Kartuską na Siedlcach. Po przebudowie prowadzonej od kwietnia br. pod nadzorem inwestorskim Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska konstrukcja i okolica przy ul. Starodworskiej zmieniła się nie do poznania. Rozsypujące się stopnie ustąpiły miejsca nowym, wykonanym z prefabrykowanych elementów betonowych, z przestrzeniami wypełnionymi gładką kostką brukową. Schody mają nowe poręcze, po drodze są wysepki z ławkami, koszami na śmieci i stojakami rowerowymi, a w najbliższym otoczeniu wykonawcy posadzili drzewa, krzewy i kwiaty.

DA SIĘ? DA SIĘ

Po interwencjach mieszkańców, na wniosek radnych dzielnicy Siedlce, w ostatnich dniach na betonowych stopniach ułożone zostały stalowe szyny dla rowerzystów i podjazdy dla rodziców z wózkami. – Da się? Da się. Dziękujemy za Wasze głosy oburzenia, nacisk społeczny ma sens. Czekamy na opinie odnośnie nowego podjazdu – napisali radni Siedlec na swoim profilu facebookowym pod najnowszym zdjęciem prezentującym przebudowane schody.

CO Z NIEPEŁNOSPRAWNYMI?

Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska przekonuje, że więcej nie da się tu zrobić. Chodzi o postulowane przez społeczników z Siedlec i Suchanina podjazdy dla osób niepełnosprawnych na wózkach. Ze względu na zbyt duże nachylenie terenu – różnica wysokości wynosi aż 36,5 metra – zastosowanie prostego rozwiązania nie jest tu możliwe. Zabraniają tego przepisy budowlane.

Fot. Agencja KFP/Paweł Marcinko

– Taki podjazd musiałby zostać poprowadzony ślimakiem. Nie dość, że byłby niebezpieczny, to także bardzo niewygodny. Niestety, osoby na wózkach inwalidzkich muszą korzystać z alternatywnych tras – wyjaśnia Włodzimierz Bartosiewicz, dyrektor DRMG.

„MAMY XXI WIEK”

Tłumaczenie urzędników nie przekonuje Jędrzeja Włodarczyka, przewodniczącego zarządu Rady Dzielnicy Siedlce. – Mamy XXI-wiek. Na pewno istnieją rozwiązania, które można zastosować w takiej sytuacji. Dla miasta to są dodatkowe koszty, ale nie zamierzamy odpuszczać, będziemy bombardować w tej sprawie urzędników. Zwrócimy się z prośbą o interwencję do Wydziału Rozwoju Społecznego w gdańskim magistracie. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu osoby na wózkach inwalidzkich nie będą musiały nadkładać drogi – mówi przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Siedlce.

KFP/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj