Na stacji londyńskiego metra Parsons Green doszło w piątek do wybuchu, w wyniku którego obrażenia odniosło kilkanaście osób. Według policji zdarzenie było „incydentem o charakterze terrorystycznym”. Prowadzenie śledztwa przekazano jednostce antyterrorystycznej.
Policjanci podjęli interwencję po pierwszych doniesieniach ok. 8.20 czasu lokalnego (9.20 w Polsce) o eksplozji w pociągu metra. Policja odmówiła spekulacji na temat szczegółów wydarzenia.
.@sophieraworth saw woman taken to ambulance with burns „from top to toe” after explosion on train at #ParsonsGreenpic.twitter.com/J0wY4LmRKJ
— Breaking News (@newnewspage) 15 września 2017
RANNYCH JEST 18 OSÓB
Pogotowie ratunkowe poinformowało, że lekko rannych jest 18 osób i nie ma zagrożenia życia żadnego z poszkodowanych. Brytyjskie media informowały o rannych z poparzeniami twarzy; część osób miała także odnieść obrażenia w wyniku chaotycznej ewakuacji.
Telewizja Sky News przekazała, że pobliski szpital św. Marii niedaleko dworca kolejowego Paddington został postawiony w stan wysokiej gotowości. Właśnie tam skierowano poszkodowanych w eksplozji.
ZWOŁANO POSIEDZENIE SZTABU KRYZYSOWEGO COBRA
W związku ze zdarzeniem kancelaria brytyjskiej premier Theresy May poinformowała, że szefowa rządu jest „na bieżąco informowana” o postępach w śledztwie. Na godz. 14 (czasu w Polsce) zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego COBRA, który zajmuje się analizą konsekwencji zdarzenia dla krajowego poziomu zagrożenia terrorystycznego. Spotkaniu będzie przewodniczyć szefowa rządu.
„Myślami jestem z poszkodowanymi na Parsons Green oraz ze służbami ratunkowymi, które z odwagą reagują na ten domniemany incydent terrorystyczny” – napisała May na Twitterze.
BURMISTRZ LONDYNU „POTĘPIŁ OSOBY, KTÓRE PRÓBUJĄ STOSOWAĆ TERROR”
Burmistrz Londynu Sadiq Khan „stanowczo potępił osoby, które próbują stosować terror”, wyrządzić krzywdę mieszkańcom i „zniszczyć to, w jaki sposób żyją”. „Londyn wielokrotnie udowadniał, że nie da się zastraszyć i pokonać terroryzmowi” – dodał w oświadczeniu.
Khan jednocześnie potwierdził, że weźmie udział w popołudniowym posiedzeniu sztabu kryzysowego COBRA oraz zaapelował do londyńczyków o zachowanie spokoju i ostrożności.
O „stosowanie się do zaleceń lokalnych władz i zachowanie szczególnej ostrożności” po doniesieniach o eksplozji zaapelowała na Twitterze również polska ambasada w Wielkiej Brytanii.
WYBUCH W BIAŁYM POJEMNIKU PRZYPOMINAJĄCYM WIADRO
Według niepotwierdzonych informacji do wybuchu doszło w białym pojemniku przypominającym plastikowe wiadro, który był przewożony w jednym z wagonów metra. Na zdjęciach opublikowanych przez świadków w mediach społecznościowych widać kable wystające z torby, w którą zawinięty był pojemnik.
Jak podała telewizja Sky News, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa, śledczy odkryli, że ładunek nie został zdetonowany w całości.
ZAWIESZONO KURSOWANIE METRA
Stacja Parsons Green znajduje się na zielonej linii metra District w dzielnicy Fulham. W odróżnieniu od większości przystanków londyńskiego metra jest to stacja naziemna. Po eksplozji zawieszono kursowanie metra na odcinku tej linii pomiędzy stacjami Earl’s Court i Wimbledon.
(PAP)/puch