Drugi z podejrzanych o zgwałcenie obywatelki Mołdawii w Gdyni zatrzymany – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Zatrzymali go policjanci z Gdyni. Mężczyzna ukrywał się w mieszkaniu w Rumi, już usłyszał zarzuty i trafił za kratki na trzy miesiące.
To mieszkaniec województwa pomorskiego. Był poszukiwany od dwóch miesięcy, bo od samego początku wiadomo było, że sprawców brutalnego gwałtu było dwóch. Pod koniec czerwca do aresztu trafił 34-latek. Mężczyźni byli kolegami.
Wynajęli Swietłanie pokój za sprzątanie, w jednym z mieszkań w Gdyni. Pod koniec maja mieli ją brutalnie zgwałcić i wszystko nagrać telefonem komórkowym. Kobieta ratując się przed oprawcami wyskoczyła z mieszkania na czwartym piętrze przez okno. Z poważnymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala – przeszła m.in. operację zespolenia miednicy. Gdy jej stan zdrowia poprawił się, złożyła zeznania.
ZARZUT ZBIOROWEGO WIELOKROTNEGO ZGWAŁCENIA
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie i wkrótce zatrzymała pierwszego z podejrzanych. Drugi ukrywał się – udało się go zatrzymać w poniedziałek. 32-latek – podobnie jak wcześniej jego kolega – usłyszał zarzut zbiorowego wielokrotnego zgwałcenia. To zbrodnia, za którą grozi 15 lat więzienia. Policja znalazła przy nim nośniki – informatyk sprawdzi, czy są na nich dowody przestępstwa.
Swietłana może legalnie przebywać w Polsce. Gdy jej dramat ujrzał światło dzienne, wojewoda pomorski zezwolił jej na pobyt czasowy na terytorium do 26 stycznia przyszłego roku. Sprawie obojętni nie pozostali także mieszkańcy Trójmiasta. W ciągu dwóch dni zebrano 253 tysiące złotych, aby pomóc kobiecie wrócić do zdrowia.