Jak powstrzymać „ucieczkę” urzędników ze słupskiego ratusza? Robert Biedroń proponuje większą kasę

W sumie w słupskim urzędzie jest około 350 etatów. Jednak od początku tej kadencji samorządu z pracy w ratuszu odeszło blisko 180 osób.

Na razie Robert Biedroń przyznał nagrody za zaangażowanie w pracy. To pierwszy taki przypadek od początku tej kadencji samorządu. 42 osoby dostały w sumie 51 tysięcy złotych.

PODWYŻKI DLA URZĘDNIKÓW

Prezydent Słupska przyznaje, że dziś ofertą pracy w ratuszu nie jest w stanie konkurować na rynku pracy z prywatnymi firmami. Dlatego w przyszłym roku urzędnicy dostaną podwyżki. – Długo nie dawałem nagród, ale okazało się, że są rzeczywiście urzędnicy, którzy bardzo słabo zarabiają. Planujemy budżet na rok 2018 i w tym budżecie będą podwyżki dla pracowników ratusza. W sprawie nagród to mogę tylko powiedzieć, że otrzymały je osoby za pracę jaką włożyły na przykład w przygotowanie reformy oświaty – tłumaczy.

RÓWNIEŻ STRAŻNICY MIEJSCY

Nagrody dostali też strażnicy miejscy, którzy od lat nie otrzymywali żadnych podwyżek. Najwyższa nagroda przyznana przez prezydenta Słupska wyniosła 5 400 złotych brutto, najniższa 100 złotych. Robert Biedroń na razie nie chciał ujawnić jaka jest planowana skala podwyżek dla pracowników magistratu w 2018 roku.

Od początku tej kadencji samorządu z pracy w ratuszu w Słupsku odeszło około 180 osób. W sumie w urzędzie miasta jest około 350 etatów.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj