Księga Pamiątkowa i wpisy parafian dziękujących zmarłemu proboszczowi za posługę. „Pamiętamy”

Gdańszczanie i parafianie z Bazyliki Mariackiej wpisują się do księgi pamiątkowej wyłożonej w świątyni po śmierci wieloletniego proboszcza, księdza infułata Stanisława Bogdanowicza. Duchowny zmarł w piątek. W niedzielę na porannych mszach świętych sporo osób chciało w ten sposób podziękować i wyrazić swój smutek. Ludzie przychodzili i wpisywali swoje słowa wspominając ks. infułata. – Miałem styczność z księdzem infułatem. Jestem muzykiem, koncertowałem w Bazylice. Zapamiętałem go jako ciepłego człowieka, ale też bardzo profesjonalnego, bo taki kościół jak ten wymaga wielkiego talentu, opanowania i świetnego administratora. Byliśmy z nim mocno związani. Przychodził do nas na kolędę, kiedy był proboszczem. Każdy z nas ma coś jeszcze do powiedzenia księdzu infułatowi. Możemy teraz to dopisać. Chcemy to napisać – opowiadali gdańszczanie.

UCZEŃ I NASTĘPCA

Pierwszy do księgi wpisał się obecny proboszcz, ksiądz Ireneusz Bradtke – uczeń i następca ks. S. Bogdanowicza. – Pamiętam go jako wykładowcę pedagogiki w gdańskim seminarium duchownym. To była ta pierwsza b. dobra kadra. Przygotowująca nas, młodych, do posługi w kapłaństwie. Byłem też w szpitalu przy łóżku ks. infułata w piątek. Modliliśmy się wspólnie z bratem ks. Bogdanowicza, panem Antonim. Kilka godzin wcześniej jeszcze ks. infułat czuł się w miarę dobrze. Wcześniej po operacji szykował się do domu. Dobrej myśli byli też lekarze. Niestety okazało się inaczej. W niedzielę o 12.00 modliliśmy się za naszego proboszcza naszych parafian. Tę tradycję właśnie wprowadził ksiądz Bogdanowicz – opowiada ks Bradtke.

UŚMIECHNIĘTY I ŻYCZLIWY DLA KAŻDEGO                    

– Mieszkamy w Gdańsku od lat 50-tych. Pamiętamy naszego proboszcza, jak objął tę świątynię w 1979 roku. Pamiętamy, jego głos jak do nas mówił przez wszystkie lata. Nie wiele się ten głos zmieniał. On też był zawsze przez wszystkie lata uśmiechnięty, miły, życzliwy dla każdego. Spotykaliśmy go często, gdy spacerował Długim Pobrzeżem. Zapatrzony na stare uliczki – opowiada starsza parafianka.

– Wpisujemy się do tej księgi, bo chcemy mu jeszcze raz podziękować. Nie zdążyliśmy tego zrobić. Proboszcz odszedł na emeryturę i jakoś tak się nasze kontakty rozluźniły – dodają inni.

Ludzie przyszli ze zniczami do Kościoła – jak pani Maria z ulicy Chlebnickiej. O śmierci proboszcza dowiedziała się w sobotę. Ale niektórzy dowiadywali się o niej dopiero dziś, podczas porannych mszy – mówi ksiądz Ireneusz Bradtke.

Wiele osób nie mogło powstrzymać łez. Dlatego też w samo południe odprawiliśmy uroczystą mszą świętą w intencji mojego zacnego poprzednika – dodaje ks Bradtke. – To oczywiste, że chcieliśmy właśnie tak podziękować proboszczowi za jego piękne kapłańskie życie – mówi.

UROCZYSTOŚCI POGRZEBOWE

Uroczystości pogrzebowe księdza Bogdanowicza potrwają dwa dni. Zaczną się w piątek o 16:00 wprowadzeniem trumny do Bazyliki Mariackiej. Mszę odprawi biskup pomocniczy Zbigniew Zieliński z udziałem kapłanów z dekanatu. Główna msza pogrzebowa z jutrznią odbędzie się w sobotę o 11.00. Przewodniczył jej będzie metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź. Bezpośrednio po mszy nastąpi pochówek w krypcie Kapłanów Archidiecezji Gdańskiej.

Anna Rębas/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj