Myślał, że się zmieści, utknął pod zaporami. Niebezpieczna sytuacja z Wejherowa [HISTORIA SŁUCHACZKI]

Bezsensowny manewr, który mógł zakończyć się tragedią. O sytuacji na przejeździe kolejowym w Wejherowie poinformowała nas słuchaczka – Kasia. I przysłała miejsce. Do sytuacji doszło w kierunku Bolszewa. – Na tym przejeździe jest jeden problem. Trudno ocenić, ile samochodów może się zmieścić za przejazdem, przed światłami. Ten kierowca mógł stwierdzić, że się zmieści, po czym zauważył, że jednak nie. Faktem jest, że stał w niedozwolonym miejscu i kiedy zaczęły zamykać się zapory, zamknęły się na nim. Próbował jeszcze wycofać, ale mu się nie udało – relacjonuje pani Kasia.

ZAPORA BYŁA USZKODZONA

Maszynista kolejki SKM widząc sytuację, zwolnił. Po otwarciu przejazdu, zapora po stronie audi pozostała zamknięta – była uszkodzona. Kierowca odjechał, a pozostali na jego pasie musieli czekać, aż będą mogli ominąć zepsutą zaporę.

– Szkoda, że kierowcy tak ryzykują i nie zatrzymują się we wskazanych miejscach, tylko poza linią zatrzymania. Jest to nie tylko niebezpieczne, lecz także utrudnia ruch uliczny i uprzykrza życie innym kierowcom – dodaje pani Kasia.

POLICJA: TO WYKROCZENIE

Manewr kierowcy audi może być zakwalifikowany jako wykroczenie. Anetta Potrykus z wejherowskiej policji zwraca uwagę na artykuł 28. prawa o ruchu drogowym. – Jest obowiązek zatrzymać się przed opuszczającymi się zaporami – mówi policjantka. Dodaje, że za tego typu czyn kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny do 3000 zł lub naganę.

W ostatnim czasie w Polsce doszło do kilku niebezpiecznych sytuacji na przejazdach kolejowych. Jedna z nich miała miejsce w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie pociąg Pendolino relacji Gdynia Główna – Bielsko-Biała zderzył się z autobusem. Całe zajście zarejestrował monitoring. Na filmie widać, jak niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Sprawą zajmuje się prokuratura.

mro/mich/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj