Wypadek na poligonie wojskowym w Ustce. 3 żołnierzy zostało rannych, 1 jest w stanie ciężkim. Do zdarzenia doszło 16 listopada w czasie ćwiczeń ogniowych, ale Prokuratura Wojskowa w Poznaniu dopiero teraz podała szczegóły zdarzenia.
Żołnierze doskonalili strzelanie z granatnika automatycznego typu „GMG”. W pewnym momencie doszło do eksplozji granatu.
WSZCZĘTO ŚLEDZTWO
– Śledztwo zostało wszczęte pod kątem nieostrożnego obchodzenia się z bronią – powiedział Radiu Gdańsk ppłk Rafał Fiertek, zastępca prokuratora okręgowego do spraw wojskowych w Poznaniu. Prokurator potwierdził, że zabezpieczona została cała dokumentacja ze szkolenia ogniowego razem z granatnikiem i amunicją. Przesłuchiwani będą świadkowie oraz poszkodowani żołnierze. W dalszym etapie śledztwa powołani zostaną biegli z zakresu techniki uzbrojenia.
Do wypadku z udziałem 3 żołnierzy miało dojść chwilę po wystrzale granatu. – Doszło do eksplozji granatu wystrzelonego z granatnika automatycznego typu GMG. Jak ustalono, wyniku tego zdarzenia obrażenia doznało trzech funkcjonariuszy żandarmerii wojskowej. Jednego żołnierza obrażenia są ciężkie. W tej chwili jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – dodawał ppłk Rafał Fiertek.
PRZYCZYNY WYJAŚNI PROKURATURA WOJSKOWA
Na miejscu wypadku śledczy przeprowadzili wszystkie czynności procesowe, w obecności ekipy dochodzeniowo-śledczej, żandarmerii wojskowej w Ustce oraz prokuratora dyżurnego z działu do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
Przyczyny wypadku będzie wyjaśniać prokuratura wojskowa. Wszczęte zostało śledztwo pod kątem nieostrożnego obchodzenia się z bronią. Przesłuchiwani będą świadkowie i sami poszkodowani. Śledczy zabezpieczyli także granatnik i całą amunicję. Według ustaleń Radia Gdańsk, to pierwszy od 10 lat tak poważny wypadek z udziałem żołnierzy w północnej Polsce.
Paweł Drożdż/hb