Do tej pory sprzęt sprowadzano z Gdańska. Po ostatnich ulewach i rekordowo wysokim stanie wody w Słupi, zdecydowano, aby był on dostępny na miejscu.
Słupsk na zakup rękawów przeciwpowodziowych planuje przeznaczyć 40 tysięcy złotych.
POTRZEBNY SPRZĘT
W środę otwarto koperty z ofertami przetargowymi. Zgłosiła się jedna firma, która usługę wyceniła na 39 tysięcy złotych.
– Stwierdziliśmy, że takie rękawy są potrzebne na terenie miasta. Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku wystąpiła z taką prośbą. Kupujemy 40 sztuk dlatego, że taka liczba jest potrzebna na zabezpieczenie miejsc, które ulegają zalaniu, podczas opadów czy wylania Słupi – mówiła Radiu Gdańsk Izabela Pepczyńska, inspektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w słupskim ratuszu.
RĘKAWY ZAMIAST WORKÓW
Rękawy przeciwpowodziowe są dużo sprawniejsze i łatwiejsze w układaniu niż tradycyjne worki z piaskiem. – Te rękawy rozkłada się w tempie bardzo szybkim. Można je ze sobą łączyć. Nakładać na siebie, dzięki czemu te zapory są większe – dodawała inspektor Pepczyńska.
REKORDOWY STAN SŁUPI
W ubiegłym tygodniu w Słupsku odnotowano rekordowo wysoki poziom wody w rzece Słupia – 247 centymetrów. W mieście wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Mieszkańców najniżej położonych części miasta ostrzegano przed możliwością podtopień. Wczoraj pogotowie odwołano. Woda opadła do poziomu 207 centymetrów.
Paweł Drożdż/mich