Radni apelują do prezydenta Biedronia o ratunek Czarnych Słupsk. Prezes klubu: „Nie widzę woli miasta”

Rada miejska w Słupsku przegłosowała apel do prezydenta o pomoc koszykarzom Czarnych Słupsk. Z dyskusji podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta wynika jednak, że władze Słupska na razie klubu nie wesprą. Chodzi o pół miliona złotych. Bez tych pieniędzy Czarni nie przejdą styczniowej weryfikacji i mogą nie dokończyć obecnego sezonu.

APEL DO PREZYDENTA

Z siedemnastu radnych obecnych na nadzwyczajnej sesji dwunastu poparło apel do Roberta Biedronia o szybką pomoc klubowi. Trzy osoby były przeciw, a dwie wstrzymały się od głosu. Mimo pomyślnego wyniku głosowania prezes Czarnych Słupsk Andrzej Twardowski jest pesymistą co do dalszej współpracy z samorządem. – Nie widzę woli współpracy ze strony miasta, jestem pesymistą, bo czasu mamy naprawdę mało – dodaje.

Twardowski przyznaje, że klub ma zobowiązania rzędu 1,1 mln złotych. Podkreśla jednak, że ma gotowy plan wyjścia z zadłużenia w ciągu dwóch lat. Dzisiejsza uchwała-apel radnych ma tylko znaczenie symboliczne, bo decyzja w tej sprawie należy do prezydenta Słupska. Robert Biedroń jest na trzytygodniowym urlopie. Dyskusja podczas sesji była gorąca. Prezes Twardowski przekonywał, że wykorzystał już wszystkie możliwości pozyskania sponsorów w Słupsku. – Mamy budżet na poziomie 2,3 miliona. Z tego pomoc miasta to około 800 tysięcy. Półtora miliona, o których mówi prezydent Biedroń to fikcja. Około miliona w gotówce sami pozyskaliśmy od sponsorów, do tego są umowy barterowe, wpływy z biletów i karnetów.

KOSZYKÓWKA W 2 LIDZE?

Część radnych pytała prezesa o koszty wynagrodzeń w klubie, stratę finansową z poprzednich lat. – Z bilansu, który pan przedstawił, wynika, że już poprzednie lata klub zamknął stratą rzędu dwóch milionów. Nie jest więc tak, że problem pojawił się po odejściu głównego sponsora, czyli koncernu Energa. Jestem za tym, żeby pomóc, ale musimy to zrobić długofalowo – mówił radny PiS Robert Kujawski.

– Ja chciałbym usłyszeć od władz miasta czy chcemy koszykówki w ekstraklasie czy nie. Dla mnie państwa postawa jako władz miasta nie jest jednoznaczna. I znamienna jest wypowiedź pani wiceprezydent, że w Słupsku wystarczy koszykówka w drugiej lidze. Proszę to powiedzieć ponad trzem tysiącom kibiców, którzy podpisali petycję do władz miasta z prośbą o pomoc klubowi – stwierdził radny Jerzy Mazurek.

PLAN NAPRAWCZY

Wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka odpierała zarzuty. – Zostałam źle zrozumiana. Chciałabym żeby ekstraklasa w Słupsku została wsparta zespołem w trzeciej lidze opartym na wychowankach. Chcemy tylko, żeby klub przedstawił plan naprawczy. Żeby pomóc, musimy to zrobić zgodnie z planem – odpowiadała wiceprezydent.

Jednoznaczne deklaracje czy sprawa zostanie załatwiona w najbliższych dniach jednak nie padły.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj