Wybory samorządowe w Gdańsku. Wyraźne zwycięstwo jednej partii [SONDAŻ RG]

ostatni-wykresss

W Gdańsku Platforma wyraźnie przed PiS. I znaczna liczba potencjalnych wyborców, którzy nie są pewni na kogo chcą głosować. To wyniki badań sondażowych przeprowadzonych na zlecenie Radia Gdańsk przez pracownię GFK.

Na PO, rządzącą obecnie Gdańskiem, chce głosować 41 proc. ankietowanych gdańszczan. W połowie grudnia, gdy prowadzono badania – PiS mógł liczyć na poparcie na poziomie 18 proc. Dalej w wyścigu wyborczym jest grupa partii mogących liczyć na słabszy wynik. Nowoczesna – ma 7 proc. poparcia, Kukiz’15 6 proc., a SLD 4 proc.

W wyborach samorządowych przekroczenie progu 5 proc. nie musi automatycznie oznaczać posiadania własnego radnego, zależy to jeszcze od wyników poszczególnych kandydatów. Dlatego przy takim rozkładzie głosów, można się spodziewać dualnego układu sił w Radzie Miasta Gdańska. Oznacza to silny klub rządzącej PO i PiS w roli jedynej opozycji.

Sytuacja byłaby więc analogiczna jak w obecnej kadencji Rady. I pod tym względem wybory samorządowe 2018 r. nie przyniosą w Gdańsku wielkiej rewolucji w Radzie Miasta. Mogą się zmienić proporcje w liczbie posiadanych radnych między dwiema najsilniejszymi partiami.

wybory-11

TWARDE ELEKTORATY

Jak wynika z sondażu GFK, wyborcy są mocno przywiązani do swoich preferencji i przepływ elektoratu między PiS a PO jest praktycznie niemożliwy. Aż 85 proc. wyborców PO deklaruje bowiem, że w żadnej sytuacji nie zagłosuje na PiS. Taka samą deklarację składa również 88 proc. wyborców Nowoczesnej.

Ale w drugą stronę jest podobnie. Aż 75 proc. osób deklarujących głosowanie na PiS nie wyobraża sobie głosowania na PO.
Oznacza to, że gdańszczanie mają sprecyzowane poglądy polityczne. I można założyć, że nie nastąpią żadne znaczące przepływy między elektoratami PO i PiS w ciągu miesięcy dzielących nas od najbliższych wyborów.

grafika 2

PYTANIE O NIEZDECYDOWANYCH

Jednak istnieje scenariusz, który może podgrzać atmosferę walki o władzę w Gdańsku. Z badania GFK wynika, że grupa osób niezdecydowanych lub odmawiających odpowiedzi o preferencje wyborcze jest względnie duża. Ogółem aż 23 proc. badanych nie wskazało jednoznacznie swoich preferencji wyborczych.

Oznacza to, że jeśli PO przeciągnie te osoby na swoją stronę – wynik rządzącej partii może bardzo dobry, najlepszy od lat i dawać w Radzie ogromną przewagę. Jeśli jednak to PiS przekona do siebie niezdecydowanych i odmawiających odpowiedzi – walka może być niezwykle wyrównana.

A w grupie niezdecydowanych nie ma jednoznacznych opinii, że wykluczają oni głosowanie na jakąkolwiek partię. Ta grupa może podjąć bardzo różne decyzje.

O wyborach pewnie nie przesądzi elektorat partii Kukiz’15. Wśród wyborców tej partii aż 58 proc. deklaruje, że nie zagłosuje na PiS, a 37 proc., że nie zagłosuje na PO.

GDZIE PO, GDZIE NOWOCZESNA

PO ma jeszcze jeden, potencjalny kłopot. Zaledwie 3 proc. wyborców tej partii deklaruje, że w żadnej sytuacji nie zagłosuje na Nowoczesną. To może oznaczać, że w przypadku gorącej kampanii wyborczej, która potoczy się niekorzystnie dla PO, może nastąpić przepływ elektoratu między tymi partiami. Jego skala jest jednak trudna do przewidzenia i nie musi nastąpić.

PYTANIE O TENDENCJE

Wyniki wyborów w Gdańsku jednoznacznie pokazują siłę PO w stolicy województwa. Jednak dla władz PO w regionie to jedyna dobra wiadomość. W ostatnich dniach doszło bowiem do 2 wydarzeń pokazujących polityczny kłopot Platformy.

Adam Śliwicki z Prawa i Sprawiedliwości nowym wójtem Krokowej. W przeprowadzonych w niedzielę 7 stycznia przedterminowych wyborach zdobył 2809 głosów, a jego przeciwnik – Andrzej Styn z Platformy Obywatelskiej – 1142. Ten wynik był dużym zaskoczeniem.

W ostatnich dniach poznaliśmy także wyniki badań CBOS. Jak z nich wynika, najwięcej osób na Pomorzu zagłosowałoby na Prawo i Sprawiedliwość. Partia rządząca zdobyła – 30,1 proc. Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska, lider w województwie pomorskim z ubiegłych lat. Największa partia opozycyjna uzyskała 28,5 proc. Przedstawiciele pracowni podkreślają, że tej prognozy nie można wprost przełożyć na wyniki wyborów samorządowych, jednak dominacja PiS jest zaskakująca.

Na pytanie, czy te fakty będą miały wpływ na wybory w Gdańsku, trudno dziś odpowiedzieć. Na tę chwilę gdańszczanie popierają najczęściej partię Grzegorza Schetyny i jest to tendencja stabilna.

wybory-33

wybory-22


oprac. Artur Kiełbasiński

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj