W Sądzie Rejonowym w Starogardzie Gdańskim rozpoczął się proces mężczyzn oskarżonych o znęcanie się nad bezdomnym. Mateusz Ch. i jego kuzyn Artur M. na przełomie stycznia i lutego ubiegłego roku mieli więzić Wojciecha H. i znęcać się nad nim ze szczególnym okrucieństwem. Mieli zadawać mu ciosy ostrymi narzędziami, bić pałkami i strzelać do niego z wiatrówki. Bezdomny trafił do mieszkania przy ul. Kościuszki w Starogardzie Gdańskim poprzedniej zimy. Schronienie zaoferował mu wieloletni znajomy Artur M. Mężczyzna zamieszkał u jego kuzyna Mateusza Ch. W zamian za dach nad głową oraz alkohol, miał wykonywać prace porządkowe i drobne remonty.
„OSKARŻENI: CHODZILIŚMY Z NIM DO KINA”
Oskarżeni zeznawali, że dobrze traktowali bezdomnego. Kupowali mu odzież, karmili, chodzili z nim do kina, oglądali razem telewizję. Postanowili jednak wyrzucić go z mieszkania po tym jak zorientowali się, że mężczyzna kradnie pieniądze i okłamuje ich.
Artur M. zeznał, że w nocy z 11 na 12 lutego 2017 r. z odległości ok. półtora metra oddał do bezdomnego około dwudziestu strzałów z wiatrówki raniąc go w ręce i nogi. Miała to być kara za oszustwa i kradzieże. Bezdomny miał z pokorą przyjąć tę karę, po czym cała trójka zamierzała udać się do szpitala, by opatrzyć rany. Wojciech H. pod pretekstem zakupu piwa uciekł na stację benzynową, gdzie wezwał pomoc.
DO 10 LAT WIĘZIENIA
Obaj oskarżeni mężczyźni nie przyznają się do postawionego im zarzutu psychicznego i fizycznego znęcania się nad bezdomnym. Twierdzą też, że nigdy nie więzili mężczyzny i ten mógł swobodnie poruszać się po mieście. Jeden z oskarżonych zapytany o to, skąd na ciele mężczyzny pojawiły się rany cięte, odparł, że Wojciech H. często chodził pijany i przewracał się.
Za psychiczne i fizyczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem mężczyznom grozi do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje również posiadanie przez Mateusza Ch. znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna przyznaje się do popełnienia tego czynu. Wśród oskarżonych jest też Mirela Ch., matka Mateusza Ch. Prokuratura zarzuca kobiecie posiadanie ponad tysiąca paczek papierosów o wartości 15 tys. zł bez polskich znaków akcyzy.
Wojciech Stobba/mili