Jeden z dwóch mężczyzn poszukiwany w związku z rzuceniem kamieniem w okno mieszkania Michała Tuska w Gdańsku Wrzeszczu sam zgłosił się do prokuratury. Przyszedł ze swoim adwokatem i w tej chwili jest przesłuchiwany – poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Drugi z podejrzanych wciąż jest poszukiwany.
Do zajścia doszło 3 września ubiegłego roku. Dwaj sprawcy rzucili kamieniem w szybę i wygrażali pięściami. Wszystko nagrał monitoring, ale wizerunki podejrzanych policjanci ujawnili dopiero wczoraj. Według informacji policji, w trakcie kiedy doszło do zdarzenia w domu nikogo nie było.
Aktualizacja 16:40
Mężczyzna, który rzucił kamieniem, a teraz zgłosił się na policję, usłyszał zarzut uszkodzenia mienia i narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to 5 lat więzienia. Jak powiedział naszemu reporterowi szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz Remigiusz Signerski, podejrzany przyznał, że rzucił kamieniem, ale utrzymuje, że nie celował w okno. Zdaniem śledczych nagrania z monitoringu wskazują jednak, że rzut był zamierzony.
Podejrzany wyjaśnił też, że nie miał świadomości, że mieszka tam syn byłego premiera. Jak dodał, nie jest związany z żadnymi środowiskami nacjonalistycznymi, prawicowymi ani kibicowskimi. 42-latek wskazał też kolegę, który na nagraniu z monitoringu ubrany jest w odzież patriotyczną. On ma zostać przesłuchany we wtorek.