Nie tylko zwykła herbata z cytryną rozgrzewa gdańszczan. Pomocą może być też coś dla duszy. Jakie wyszukane sposoby na mroźne dni mają mieszkańcy? Opowiedzieli nam o nich.
HERBATA NIE Z TEJ ZIEMI
– Najlepiej jest leżeć w ciepłym łóżku, przy rozgrzanym kaloryferze i oglądać telewizję – mówi przechodzień. – Żeby czuć się lepiej, trzeba ubierać się „na cebulkę”, można też pić herbatkę z „duchem” – dodaje. Tzw. duch w herbacie może się kryć pod postacią rumu, koniaku czy domowej nalewki.
CIEPŁO DLA DUSZY
– Rozgrzewa mnie gorąca woda z imbirem, ale przede wszystkim energii w te mroźne dni dodają mi pozytywne myśli – relacjonuje inny gdańszczanin. – Oprócz kawy i herbaty, które często piję zimą, ciepło daje mi dobry towarzysz przy boku – opowiada inna mieszkanka Gdańska, wskazując na mężczyznę, z którym wybrała się na spacer.
W DOMU I POZA NIM
– Rozgrzewa mnie mój dom – mówi jedna z gdańszczanek. – Rzadko wychodzę, kiedy jest tak zimno, jedynie na spacer z psem. Kiedy siedzę w domu, piję soki malinowe i z aronii, które robię sama.
Inny przechodzień podczas mrozu wybiera spacery. – Zimę spędzam w ruchu – zaczyna. – Jestem na emeryturze i mam dużo czasu, więc nie marnuję go w domu – dodaje.
W mroźne dni warto też zjeść coś ciepłego na śniadanie. Gorąca jaglanka z suszonymi owocami doda sił w drodze do pracy. Trzeba pamiętać, aby uzupełniać witaminę C, na przykład w postaci soku pomarańczowego. Na obiad lepiej zjeść coś tłustego lub z większą ilością białka – ryby czy np. zupę z fasoli. Ważne są przyprawy, ale należy unikać ostrych – te wbrew pozorom wychładzają organizm.