Mały kot spacerował po zamarzniętym kanale Raduni. Nie był w stanie sam wydostać się na brzeg, bo ściany, zabezpieczające koryto rzeki, okazały się dla niego przeszkodą nie do pokonania. Na pomoc ruszyła mu straż miejska i strażacy. Zwierzę uwięzione było w Kanale Raduni na wysokości Parku Oruńskiego. Po otrzymanym w sobotę zgłoszeniu mundurowi natychmiast zlokalizowali czworonoga i ruszyli z pomocą.
Fot. Straż Miejska Gdańsk
WYSTRASZONY I ZDEZORIENTOWANY
– Na lodzie, którym pokryty był kanał, zobaczyliśmy młodego kotka. Widać było, że jest wystraszony i zdezorientowany. Zwierzak co jakiś czas podejmował próby wydostania się z potrzasku, jednak gładkie płytki, którymi wyłożone są ściany kanału, były dla niego barierą nie do pokonania. Kociak powoli opadał z sił. Na miejsce wezwaliśmy straż pożarną – opowiada strażnik Magdalena Rybicka.
Fot. Straż Miejska Gdańsk
UWOLNIONY, RUSZYŁ PRZED SIEBIE
Mundurowi nakłonili kocię, by ruszyło w kierunku mostka przy skrzyżowaniu ulic Nowiny i Raduńskiej. Tam brzeg nie jest już tak wysoki i stromy. Zwierzę zdołało tam bez problemu wskoczyć na rurę, która biegnie obok mostu. Wokół stało wielu zaciekawionych gapiów, dlatego wystraszony kociak początkowo nie chciał opuścić swojej kryjówki, jednak gdy funkcjonariusze poprosili zgromadzonych, by odsunęli się trochę dalej, kot natychmiast wyskoczył na brzeg i pobiegł w sobie tylko znanym kierunku.
Fot. Straż Miejska Gdańsk
oprac.mk