Postrzelił włamywacza. Teraz ochroniarza skazano na rok więzienia

Na karę roku więzienia, w zawieszeniu na trzy lata Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Krzysztofa Ł., za złamanie zasad użycia broni palnej. Oskarżony, chcąc zatrzymać włamywacza, postrzelił go nieumyślnie w plecy. Mężczyzna ma niedowład nóg.

Sąd Okręgowy podtrzymał tym samym wyrok sądu niższej instancji. W listopadzie ub. r. Sąd Rejonowy w Tczewie orzekł wobec Krzysztofa Ł. zakaz działalności ochroniarskiej oraz posiadania broni palnej na okres czterech lat. Apelacje od wyroku sądu wniósł obrońca oskarżonego i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

RYKOSZET

Do zdarzenia doszło w grudniu 2015 roku. 29-letni Mariusz W. włamał się do jednego z domów jednorodzinnych w Malborku. W budynku włączył się alarm i w krótkim czasie na miejscu pojawiło się trzech ochroniarzy, którzy dostali sygnał o włamaniu na prywatną posesję. Złodziej na widok mężczyzn zaczął uciekać.

Krzysztof Ł. podczas pościgu za sprawcą włamania oddał w powietrze dwa strzały ostrzegawcze. Kiedy włamywacz nie reagował, oddał trzeci strzał, celując w nogi mężczyzny. Pocisk jednak odbił się rykoszetem i trafił w plecy. Obrażenia kręgosłupa spowodowały u Mariusza W. niedowład nóg.

KOLEJNA KRADZIEŻ

Mariusz W. był już wcześniej karany. Za kradzież biżuterii z domu w Malborku Mariusz W. został skazany na rok więzienia.

Oskarżonego czeka jeszcze proces cywilny. Mariusz W., który jeździ teraz na wózku inwalidzkim, domaga się za spowodowanie kalectwa od Krzysztofa Ł. miliona złotych odszkodowania.

 

PAP/mimi 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj