Gdański radny wypowiada wojnę brudowi w komunikacji miejskiej. „Niektórzy mają problem z poszanowaniem wspólnego mienia”

Zakurzone lub pobrudzone smarem czy farbą fotele w autobusach i tramwajach, to problem, z którym zamierza walczyć radny Łukasz Hamadyk. Wypowiedział wojnę pracownikom fizycznym, którzy w roboczych ubraniach zajmują siedzenia i nie myślą o osobach, które po nich na brudne krzesło usiądą. Radny napisał interpelację do prezydenta Gdańska w sprawie informowania pasażerów o tym, że komunikacja miejska jest dobrem wspólnym i należy dbać o to, by utrzymywać w niej czystość.  

– Jestem chyba jedynym radnym, który regularnie z komunikacji miejskiej korzysta, no i obserwuje, że pracownicy różnych placów budowy, chociażby tej w centrum Gdańska, jeżdżący komunikacją miejską, ostatnio z poszanowaniem wspólnego mienia mają problem, bo jeżdżą w brudnych ubraniach tam i z powrotem. Ja też pracowałem kiedyś przy renowacji zabytków, ciężka praca, ale zawsze znalazłem czas, żeby się przebrać, jadąc w jedną czy drugą stronę z powodów takich, że po prostu szanuję dobro wszystkich, a komunikacja takim dobrem jest – mówił dla Radia Gdańsk Łukasz Hamadyk.

MOŻNA EDUKOWAĆ

Według radnego jest kilka możliwości edukowania mieszkańców.

– Może warto przypomnieć zasady współżycia, kultury, dlatego chciałbym, aby miasto się tym zainteresowało, wprowadziło może jakąś kampanię. Są ekrany w autobusach i tramwajach, są też wiaty przystankowe i mam nadzieję, że zostaną wykorzystane, żeby jednak przypomnieć, że nie jest fajnie, gdy chcemy usiąść na krzesło, mamy jasne ubrania czy jedziemy na jakąś uroczystość i wstajemy cali brudni od smarów czy od kurzu i pyłu – tłumaczy radny. – Żeby rozwiązać problem, można chociażby powiesić plakaty. Kiedyś były różnego rodzaju naklejki, które pokazywały, że nie wolno wsiadać z napojami i lodami, to też można pomyśleć, żeby przypominać w ten sposób, by krzesła przygotować dla innych – dodaje.

BEZ ODPOWIEDZI

Urzędnicy podkreślają, że codziennie po zakończeniu kursu każdy pojazd jest dokładnie zamiatany i myty, a autobusy przejeżdżają przez myjnię. Średnio co 10 dni pojazdy są dokładnie czyszczone, włączając w to odkurzanie i czyszczenie siedzeń oraz mycie okien, ścian i sufitów. Tapicerka na siedzeniach prana jest nie rzadziej niż dwa razy do roku.

Alicja Bittner z biura prasowego Urzędu Miasta zdradziła jedynie, że odpowiedź w sprawie interpelacji radnego pojawi się w przyszłym tygodniu.

mro/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj