„Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Anna Kołakowska skazana

Gdańska radna Anna Kołakowska skazana za wpis o posłance Agnieszce Pomaskiej. Radna umieściła pod jej zdjęciem na Facebooku wpis „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”, gdy posłanka Platformy Obywatelskiej podarła w Sejmie projekt uchwały o polskiej suwerenności. Radna musi zapłacić grzywnę stu stawek dziennych w wysokości 10 zł. W uzasadnieniu wyroku sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzdra nawiązała do słów radnej, która przy okazji mów końcowych prosiła sąd o areszt, bo nie wierzyła w swoje uniewinnienie.

– Sąd chciałby się odnieść do słów oskarżonej z mowy końcowej, a mianowicie, że wie, że zostanie skazana, bo nie ma sprawiedliwości w sądach i że wnosi o karę aresztu dla siebie. Takie zachowanie sąd uznaje za koniunkturalne i mające na celu wywołanie poklasku wśród jej zwolenników – mówiła sędzia. Dodała, że za to przewinienie sąd i tak nie mógł wymierzyć kary aresztu.

Radna Anna Kołakowska zapowiedziała apelację od wyroku sądu. – Nie widzę powodów, żebym miała się nie odwoływać. Proszę nie wymagać ode mnie, żebym nie miała negatywnego stosunku wobec pani Pomaskiej. Żaden sąd nie zabroni mi żebym nawet czuła pogardę do niej wted,y kiedy ona występuje przeciw mojej ojczyźnie – mówiła gdańska radna z klubu PiS.

Wyrok usatysfakcjonował posłankę PO Agnieszkę Pomaską. – Nie ma przyzwolenia na sianie nienawiści. Dzisiaj sąd ustalił granice dopuszczalnej krytyki. Niezwykle cieszę się z tego wyroku. Uważam, że jest ważny – komentowała. Agnieszka Pomaska nie będzie się odwoływać od wyroku, który jest łagodniejszy niż kara, o jaką wnioskował jej obrońca.

PROŚBA O ARESZT

Pełnomocnik posłanki PO mecenas Łukasz Mackiewicz wnosił o karę grzywny o wartości stu stawek dziennych w wysokości 20 zł każda. Obrończyni Anny Kołakowskiej mecenas Monika Brzozowska wnioskowała o uniewinnienie radnej. – Nie mam wątpliwości, że zostanę skazana, ale wyrok ten przyjmę z dumą, tak jak byłam skazywana w stanie wojennym. Proszę sąd, bo nie wątpię, że nie zostanę uniewinniona, o areszt – mówiła 6 marca gdańska radna po wygłoszeniu mów końcowych.

AKT OSKARŻENIA POSŁANKI

Wpis radnej o treści „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” pojawił się w maju 2016 roku na jednym z portali społecznościowych jako komentarz do zdjęcia przedstawiającego posłankę PO drącą kartkę z treścią projektu uchwały ws. obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli. Podczas debaty sejmowej Pomaska oceniła, że przygotowany przez PiS tekst jest kompromitujący i Sejm nie może go przyjąć. – Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób – powiedziała, drąc kartkę.

Subsydiarny akt oskarżenia w tej sprawie posłanka PO złożyła latem zeszłego roku w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Agnieszka Pomaska zarzuciła w nim Annie Kołakowskiej nawoływanie do nienawiści i przemocy w związku ze swoją działalnością polityczną. Posłanka zdecydowała się na prywatny pozew po tym, jak miejscowa prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie wpisu uznając, że radna nie popełniła przestępstwa. W takiej sytuacji prawo daje pokrzywdzonemu możliwość wniesienia subsydiarnego oskarżenia.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj