Prokuratura twierdzi, że prezydent Gdańska w oświadczeniu majątkowym za 2012 rok zataił prawie 180 tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie wszczęto po zawiadomieniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które analizuje majątek Adamowicza.
Zdaniem śledczych, prezydent miał nie ujawnić 150 tysięcy złotych i jednostek uczestnictwa w jednym z funduszy inwestycyjnych wartych 30 tysięcy złotych.
Sprawę skomentował już sam Paweł Adamowicz. – Nie mogę odnieść się do decyzji prokuratury, bo prokuratura nie przedstawiła żadnego pisemnego uzasadnienia swojej decyzji. Uzasadnienie ma być za jakiś czas – napisał na portalu społecznościowym.
ZATAJONE SETKI TYSIĘCY ZŁOTYCH?
W grudniu Magdalena i Paweł Adamowicz usłyszeli zarzuty zaniżenia podatku dochodowego w latach 2011- 2012 o 130 tysięcy złotych. Z kolei w połowie ubiegłego roku postawiono im zarzuty zatajenia 326 tysięcy złotych również z 2011 roku. Zdaniem śledczych, niewykazane środki miały pochodzić z wynajmu mieszkań. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
INNY PROCES W GDAŃSKU
Przed gdańskim sądem toczy się proces prezydenta Gdańska w podobnej sprawie. Prokuratura oskarżyła Pawła Adamowicza o złożenie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych z lat 2010- 2012. Miał nie ujawnić w nich wszystkich posiadanych mieszkań i oszczędności. Grożą mu trzy lata więzienia.
WIĘCEJ W MATERIALE GRZEGORZA ARMATOWSKIEGO:
Grzegorz Armatowski/mich