Skandal na lotnisku w Liverpoolu? Polka miała usłyszeć od obsługi Wizz Air „F*cking Polish people”

Miała zostać źle potraktowana przez pracownice linii lotniczych, a jedna z nich miała wyzwać ją od „F*cking Polish people”. Do skandalu miało dojść na lotnisku w Liverpoolu, z którego leciał samolot do Gdańska. Polka wysłała list, w którym opisuje całą sytuację, do redakcji portalu polishexpress.co.uk.
Jak twierdzi, początkowo uniemożliwiono jej wejście na podkład, podając informacje różniące się od tych uzyskanych od Wizz Air przed lotem. W podróż udała się z dwójką dzieci – 7-latkiem i 4-miesięcznym niemowlęciem.

SPRZECZNE INFORMACJE

Polka w liście opowiada, że ponieważ paszport jej starszego syna stracił ważność, przed zakupem biletu dzwoniła do linii lotniczych, by potwierdzić, że jej dziecko na pewno zostanie wpuszczone do samolotu. Odpowiedź była pozytywna. „Jednak kazano mi przy odprawie zaznaczyć datę ważności paszportu na jeden dzień po dacie lotu. Tak też uczyniłam” – podkreśla kobieta.

Jak opowiada dalej, przy wejściu do samolotu, powiedziano jej, że syn jednak nie wejdzie, bo jego paszport jest nieważny. Wspomnienie telefonu do Wizz Air nic nie dało. Polka dodaje, że wezwała na pomoc swojego partnera i pokazała zapis w paszporcie, który mówił, że jej syn jako obywatel Polski nawet po upływie ważności paszportu może wrócić do swojego kraju. „Spytałam dlaczego nie powiedziała mi tego przy sprawdzaniu dokumentów i nadaniu bagażu i po co czekałam te 3 godziny na lotnisku – ona się uśmiechnęła” – wspomina Polka.

„F*CKING POLISH PEOPLE”

„Kobieta (z obsługi – przyp. red.) po prostu nie zwracając na mnie uwagi obsługiwała kolejkę ludzi. Podeszłam poprosiłam o jej imię, gdyż już byłam pewna, że napiszę skargę na tak karygodne zachowanie. I wtedy usłyszałam, że owa kobieta nie musi mi się przedstawiać. Druga kobieta obsługująca drugą kolejkę powiedziała, że nikt nie musi nam się przedstawiać, bo jesteśmy tylko „f*cking Polish people” – pisze kobieta.

Jak mówi, „jej cierpliwość się wtedy skończyła”. „Tym bardziej, że było to skierowane również do mojego 7-letniego syna, który nie muszę dodawać, chodząc do szkoły w UK, zna język. Już krzycząc odpowiedziałam „maybe I’m f*cking Polish but I can go back to my country”.”

Polka dodaje, że starsza kobieta stojąca obok „dosłownie na nią wskoczyła” i zaczęła ją wyzywać, po czym gdzieś poszła. Kobieta z obsługi powiedziała, że wzywa managera, ale nie zrobiła nic. „Kolejny raz prosiłam o jej dane, bo nie wiedziałam na kogo złożyć skargę, usłyszałam w odpowiedzi, że mogę na Wizzair napisać skargę, bo ona nie ma obowiązku się przedstawiać. Odeszłam wiec dalej i zrobiłam kobiecie zdjęcie, co bardzo ją rozwścieczyło i oznajmiła, że jeżeli nie usunę przy niej zdjęcia, nie wejdę na pokład i wezwie policję” – opowiada kobieta w liście.

„TO ABSURD”

Jak mówi, poprosiła o wezwanie policji i managera, a w tym czasie jej partner zabrał starszego syna do domu. Tym razem – podkreśla – nie wpuszczono jej na pokład z młodszym dzieckiem, bo nie usunęła zdjęcia kobiety z obsługi z telefonu. Obsługa mówiła, że jej starszy syn nie może zostać sam na lotnisku – mimo że partner kobiety już na niego czekał.

„Okazało się jednak że on bez ważnego biletu nie może syna odebrać z bramki, a ja po wyjściu i przekazaniu dziecka wrócić już nie mogę. Nawet pracownik lotniska oraz policja nie mogła odprowadzić kilka metrów syna do taty, co było absurdem” – pisze Polka.

Kobieta wspomina, że pracownice linii Wizz Air poinformowały policję, że jest „agresywna i niebezpieczna”, na co ona oznajmiła, że skoro matka z dwójką dzieci jest naprawdę tak niebezpieczna, to żąda aresztowania.

„Oczywiście tylko się na to zaśmiałam, a jedyne czego żałuję to, że całe zajście nie było nagrane – jednak w stresie i również strachu nie pomyślałam o tym. Policjant oczywiście też się nie przedstawił, bo niby nie miał takiego obowiązku. Z pracownikiem lotniska opuściliśmy więc teren odprawy i wróciliśmy od razu do domu” – dodaje kobieta i mówi, że po powrocie do domu wysłała formularz skargi do Wizz Air.

oprac. mar na podstawie polishexpress.co.uk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj